Według portugalskiego szkoleniowca, Francuz Yoann Gourcuff dotknął piłki ręką w polu karnym po zagraniu Cristiano Ronaldo z rzutu wolnego. Stark uznał, że sytuacja zasługuje jedynie na rzut rożny i nie wskazał na jedenastkę.
"Oglądałem sytuację z 50 metrów i nawet z takiej odległości nie miałem wątpliwości, że była ręka i sędzia powinien podyktować rzut karny. Arbiter i jego asystent za bramkę byli znacznie bliżej, bo pięć metrów od tego miejsca, a nic nie widzieli. Dziwne. To niewybaczalny błąd" - ocenił trener Realu, a jego opinię poparła prasa w Hiszpanii.
"Nasza sytuacja nie jest zła, ale mogła być lepsza. 1:1 to niby niezły wynik, ale dalej sądzę, że obie drużyny mają jednakowe szanse na wynik" - dodał Mourinho.
Zamieszanie wokół zagrania ręką Gourcuffa miało miejsce w 63. minucie, a dwie minuty później Królewscy wyszli na prowadzenie po trafieniu byłego zawodnika Olympique Karima Benzemy, który pojawił się na murawie minutę wcześniej.
"Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się strzelić gola tak szybko po wejściu na boisko. Nie celebrowałem jednak tego wydarzenia, bo ma wielki szacunek do kibiców, klubu i wszystkich w Lyonie. Spędziłem tu cudowne lata, cztery razy zdobyłem mistrzostwo Francji i zawsze będę o tym pamiętał. Cieszę się jednak, że pomogłem Realowi uzyskać dobry wynik na trudnym terenie" - powiedział Benzema.
Siedem minut przed końcem do remisu doprowadził Bafetimbi Gomis. "Ten gol dał nam nadzieję, sprawił, że ciągle awans jest realny. W innym przypadku w rewanżu bylibyśmy praktycznie bez szans" - zaznaczył Gomis.
Rewanż odbędzie się w Madrycie 16 marca.