W środę Real zagra w Dortmundzie z Borussią, a w samolocie udającym się do Niemiec Mourinho usiądzie na miejscu "10D". Zarezerwował je na cały sezon, bo jego celem jest dziesiąty triumf w najbardziej elitarnych klubowych rozgrywkach na Starym Kontynencie. "D" oznacza z kolei "la Decima", czyli dziesiąty.

Reklama

Madrycki zespół zdobył PE w latach: 1956-60, 1966 oraz - triumfując już w Lidze Mistrzów - w 1998, 2000 i 2002 roku. Na sukces w elitarnych rozgrywkach czeka... 10 lat.

Portugalski szkoleniowiec ma w dorobku dwa zwycięstwa w Champions League - z FC Porto (2004) i Interem Mediolan (2010). Z Realem zdobył już mistrzostwo i Puchar Hiszpanii, ale do kolekcji brakuje mu zwycięstwa w LM.

Po dwóch kolejkach Real z kompletem punktów prowadzi w tabeli gr. D. Jego kolejnym przeciwnikiem będzie mistrz Niemiec, w składzie z Robertem Lewandowskim, Łukaszem Piszczkiem i Jakubem Błaszczykowskim, który jednak nie zagra z powodu kontuzjowany.

Według hiszpańskich gazet, Mourinho - w porównaniu z ostatnim spotkaniem ligowym z Celtą Vigo (2:0) - nie zdecyduje się na wystawienie obok siebie Chorwata Luki Modrica, Brazylijczyka Kaki i Niemca Mesuta Oezila.

Prawdopodobne zestawienie Realu: Iker Casillas - Raphael Varane, Sergio Ramos, Pepe, Michael Essien - Xabi Alonso, Sami Khedira - Angel Di Maria, Mesut Oezil, Cristiano Ronaldo - Karim Benzema.