Bawarczycy przystąpią do meczu uskrzydleni imponującym zwycięstwem w Bundeslidze. W ostatnim spotkaniu z HSV zdobyli aż 9 bramek. Ale Juventus to zespół na zupełnie innym poziomie. Trener Jupp Heynckes doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jego zdaniem będzie to szalenie intensywny mecz, agresywny, bardzo szybki i znajdzie się w nim wszystko to, co powinno mieć spotkanie na szczycie.

Reklama

Niemiecka prasa bardzo ostrożnie podchodzi do wskazywania faworyta. Komentatorzy podkreślają, że Juventus po latach problemów, przeżywa odrodzenie i może walczyć o najważniejsze europejskie trofea.

Wieczorem okaże się czy wystarczy to na Bayern, który w tym sezonie zdominował niemiecką ligę.

W drugim dzisiejszym spotkaniu Paris Saint Germain podejmie Barcelonę. Według fachowców faworytem są Katalończycy, ale stołeczna ekipa nigdy nie była tak silna.

Nie ma teraźniejszości bez przeszłości, tym bardziej jeśli była ona w radosnych barwach. Stąd w wypowiedziach, w których wszyscy chylą głowę przed najlepszą ekipą wszechczasów przewijają się wspomnienia o zwycięstwie PSG nad Barceloną w 1995 roku, kiedy to paryżanie wyeliminowali Katalończyków w ćwierćfinale. Żądny rewanżu na drużynie, w której nie zagrzał miejsca, jest młodzian pozbawiony uśmiechu" jak o Zlatanie Ibrahimowiczu mówią nad Sekwaną, podkreślając, że Szwedowi jest tu bardzo dobrze. Thiago Silva nie może się doczekać pojedynków z Messim, a wszyscy są zdania , że finezyjna znajomość futbolu przez trenera Ancelottiego zrównoważy siłę Barcy, którą stanowi między innymi to, iż jej piłkarze znają się od żłobka. Dla grających w Ligue 1 PSG nie ma szans. Ich trenerzy uważają odwrotnie podobnie jak szefowie francuskich klubów. Gorączka rośnie: niemal milion osób zgłosiło chęć kupna biletów na ten mecz, który elektryzuje nie tylko Francję.

Obydwa mecze zaczynają się o 20.45.

Jutro grają Real Madryt z Galatasaray Stambuł i Malaga z Borussią Dortmund.