Portugalscy komentatorzy są bezlitośni. "To największa porażka Porto w historii występów w Lidze Mistrzów" - donosi „Diario de Noticias” i pisze o prawdziwej "demolce", jaką Bawarczycy zaserwowali gościom w pierwszej połowie spotkania.

Reklama

Dziennik publikuje na swojej stronie internetowej fotografie załamanego trenera Lopetuegi. Także Record pisze o 45 minutach jak z horroru, po których „Smoki” schodziły do szatni przegrywając 0:5. Dziennik zwraca uwagę, że największy postrach na polu karnym niebiesko-białych siał Robert Lewandowski, który ma na koncie dwie piękne bramki.

PAP/EPA / PETER KNEFFEL

Nie pomogła zaliczka z pierwszego meczu i Martinez, który w drugiej połowie rozpaczliwie starał się odwrócić losy spotkania, między innymi zdobywając honorową bramkę.

Media już wcześniej zastanawiały się, jak dzisiejsze spotkanie wpłynie na formę FC Porto przed jednym z najważniejszych meczów ligowych w tym sezonie. W niedzielę drużyna zmierzy się z Benfiką, która prowadzi w tabeli, ale ma nad Smokami zaledwie 3 punkty przewagi.

Reklama