Teoretycznie to Real jest faworytem, jednak i trener i piłkarze podkreślają, że szanse obu drużyn są wyrównane. Na madryckich piłkarzy czekał w Turynie tłum kibiców. Jedni trzymali zdjęcia Ikera Casillasa, inni wizerunki Ronaldo. Niektórzy przyszli nawet uczesani podobnie do portugalskiego napastnika.
Mimo radosnego przyjęcia, zawodnicy wielokrotnie powtarzali, że czeka ich bardzo trudne zadanie. Na konferencji przed meczem, Carlo Ancelotti nie chciał wyjawić ani dzisiejszego składu drużyny ani taktyki. Nie wykluczył, że Sergio Ramos zagra w pomocy. Zapowiedział, że zespół będzie odważnie atakował i dobrze bronił. Wiem, że kiedy ta drużyna jest skoncentrowana, to bardzo dobrze broni. Świetne poszło nam przed rokiem, podczas półfinałowego meczu z Bayernem. Ten mecz też musimy dobrze rozegrać - mówił trener Realu.
Trybuny prawdopodobnie przywitają Ancelottiego gwizdami. Juventus był trzecią, trenowaną przez niego drużyną. Jednak po dwóch latach został zwolniony. Potem, trenując inne kluby, ani razu nie pokonał Włochów.