Dokumenty zostały zarekwirowane w czwartek jako gwarancja, że Polacy nie opuszczą terytorium Hiszpanii do zakończenia prowadzonego w trybie przyspieszonym procesu.

Jak poinformował PAP szef syndykatu hiszpańskiej policji (SUP) Ramon Cosio, w piątek w godzinach popołudniowych, sąd w Madrycie zadecydował o oddaniu paszportów dwunastu polskim kibicom.

Reklama

“Mogą oni wracać do Polski. Sąd zgodził się na zapłacenie przez nich stosownych kar finansowych za swoje wykroczenia” - ujawnił Cosio.

Przedstawiciel hiszpańskiej policji dodał, że paszportu nie dostał tylko jeden z zatrzymanych we wtorek fanów Legii.

“Mężczyzna ten pozostaje na wolności, lecz nie posiada zgody na opuszczenie terytorium Hiszpanii. W przyszłym tygodniu zapadnie wyrok w prowadzonej przeciwko niemu sprawie” - powiedział.

W czwartek dziewięciu polskich kibiców zostało zwolnionych z aresztu w Madrycie, do którego trafili głównie za czynną napaść na funkcjonariuszy policji przed meczem Real - Legia we wtorek wieczorem pod stadionem Santiago Bernabeu.

Łącznie we wtorek madrycka policja zatrzymała trzynastu kibiców mistrza Polski. Trzech z nich zostało ujętych nad ranem po nieudanej próbie okradzenia baru w stołecznej dzielnicy Latina, w którym grozili personelowi i gościom lokalu. Mieli tam również skraść telefon.

Reklama

W piątek wielu hiszpańskich dziennikarzy krytykowało czwartkową decyzję sądu w sprawie zwolnienia z aresztu fanów warszawskiej Legii. Ujawniono, że wśród wypuszczonych na wolność jest groźny kibic, który przesiedział w polskim więzieniu 17 lat.

“Sytuacja jest bardzo dziwna. On i jego koledzy są na wolności bez dokumentów i nikt nie gwarantuje, że nie dopuszczą się kolejnych wykroczeń” - stwierdzili dziennikarze hiszpańskiej telewizji LaSexta.

W piątek po południu przedstawiciel hiszpańskiego wymiaru ścigania ujawnił PAP, że dziewięciu wypuszczonych na wolność kibiców Legii nie otrzymało żadnego nadzoru policyjnego. Bez paszportów mieli czekać na werdykt sądu, którego ogłoszenie wstępnie planowano na wtorek.

W rezultacie wtorkowych starć pod stadionem Santiago Bernabeu rannych zostało osiem osób, w tym trzech funkcjonariuszy policji.

“Nasi koledzy odnieśli niegroźne obrażenia. Wszyscy wrócili już do pracy” - dodał Cosio.

Hiszpańska policja skierowała do zapewnienia bezpieczeństwa podczas spotkania Real - Legia ponad 2000 funkcjonariuszy, czyli o ponad 500 więcej niż na El Clasico z FC Barceloną. Z Polski na madrycki mecz przyleciało ponad 3000 kibiców.