Gliwiczanie w środę zadebiutowali w Lidze Mistrzów i rozpoczęli swój trzeci start w europejskich pucharach. W latach 2013, po czwartym miejscu w ekstraklasie, i 2016, gdy zdobyli wicemistrzostwo kraju, już po pierwszych meczach odpadli z kwalifikacji Ligi Europy. Za pierwszym razem lepszy okazał się azerski Karabach Agdam (1:2 i 2:2 po dogrywce), potem musieli uznać wyższość szwedzkiego IFK Goeteborg (0:3 i 0:0). Mistrzostwo Polski wywalczone przez Piasta w minionym sezonie jest największym piłkarskim sukcesem tego zespołu.

Reklama

BATE to 15-krotny mistrz Białorusi (ostatnio 13 razy z rzędu) i pięciokrotny uczestnik fazy grupowej Champions League. W ostatniej edycji dotarł do 1/16 finału Ligi Europy, z której wyeliminował go Arsenal Londyn. W sumie ekipa z Borysowa rozegrała wcześniej 158 spotkań w europejskich pucharach.

Najlepsza drużyna Białorusi ostatniej dekady przystąpiła do rywalizacji z Piastem po rozegraniu 14 ligowych meczów, które dały jej drugie miejsce w tabeli i... rolę faworyta w starciu z Piastem, bowiem zespół trenera Waldemara Fornalika miał za sobą tylko trzy letnie sparingi. Podczas przedmeczowej konferencji prasowej trener BATE Aliaksiej Baha odpierał zarzuty miejscowych dziennikarzy co do dyspozycji jego ekipy w ostatnich spotkaniach mówiąc, że nie widzi problemu.

Już półtorej godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego obok mogącej pomieścić 13 tys. kibiców Borysów Arenie słychać było okrzyki grupki gliwickich fanów, którzy przyjechali dopingować swoich ulubieńców. Sympatycy gospodarzy powitali ich na trybunach oklaskami. Fani obu ekip od lat żyją w przyjaźni, czego wyrazem była przygotowana przez sympatyków BATE sektorówka z herbami obu klubów. Trener Fornalik wystawił swoją "żelazną" jedenastkę, w której nie było żadnego z pozyskanych latem zawodników.

Reklama

Pierwszy kwadrans upłynął na wzajemnym badaniu się, potem groźniejsi byli gliwiczanie. Dwóch dobrych okazji nie wykorzystali Jakub Czerwiński i Hiszpan Jorge Felix, a uderzenie Patryka Dziczka z daleka obronił białoruski bramkarz. W 36. minucie został zmuszony do interwencji po strzale Felixa, odbił piłkę przed siebie, a Piotr Parzyszek głową wpakował ją do siatki. Po stracie gola gospodarze zaatakowali, jednak przed przerwą nie zagrozili Frantiskowi Plachowi.

Na drugą połowę gospodarze wyszli z widoczną chęcią jak najszybszego odrobienia strat. Nie potrafili jednak zakończyć swoich akcji celnymi strzałami. Za to w 51. minucie umiejętności Antona Cziczkana sprawdził po kontrze Martin Konczkowski.

Gra się zaostrzyła, czego efektem były trzy żółte kartki dla gości. W miarę upływu czasu rosła przewaga BATE. W 60. min Placha z rzutu wolnego próbował pokonać urodzony w Kamerunie Francuz Hervaine Moukam. W kolejnej akcji obrońcy Piasta nie upilnowali Stanisława Draguna, który po podaniu spod końcowej linii Igora Stasiewicza płaskim strzałem przy słupku wyrównał.

Gol bardzo ożywił miejscowych kibiców i... piłkarzy Piasta, którzy ruszyli do przodu i w opałach była defensywa BATE. Po silnym strzale Duńczyka Mikkela Kirkeskova efektowną paradą uratował gospodarzy bramkarz. Piłkarze z Borysowa też walczyli o zmianę wyniku, ale ich siłę w ofensywie w końcówce osłabił Dragun, ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką.

Doliczany przez arbitra czas gry przyniósł sporo emocji, nerwów, a nawet przepychanek, ale goli kibice już nie zobaczyli.

Przed rewanżem w nieco lepszej sytuacji są mistrzowie Polski. Gliwiczanie mają przed sobą intensywny tydzień, bowiem w sobotę podejmą Lechię Gdańsk w meczu o Superpuchar Polski.

BATE Borysów - Piast Gliwice 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Piotr Parzyszek (36-głową), 1:1 Stanisław Dragun (64)
Żółte kartki: BATE – Dmitrij Baha, Aleksnadar Filipovic, Stanisław Dragun; Piast – Mikkel Kirkeskov, Patryk Dziczek, Jakub Czerwiński
Czerwona kartka za drugą żółtą: BATE - Stanisałw Dragun (90)
Sędzia: Mete Kalkawan (Turcja)
Widzów: ok. 11 tys
BATE: Anton Cziczkan - Alieksiej Rios, Zachar Wołkow, Jegor Filipienko (11. Slobodan Simic), Aleksandar Filipovic - Dmitrij Baha, Jewgienij Jabłonski, Stanisław Dragun – Hervaine Moukam (66. Nemanja Milic), Bojan Dubajic (57. Maksym Skawysz), Igor Stasiewicz
Piast: Frantisek Plach – Marcin Pietrowski, Uros Korun, Jakub Czerwiński, Mikkel Kirkesov – Martin Konczkowski, Tom Hateley, Joel Valencia (90. Gerard Badia), Patryk Dziczek (61. Patryk Sokołowski), Jorge Felix – Piotr Parzyszek (85. Dani Aquino)