Nastroje w paryskim klubie przypominają rollercoaster. Przed tygodniem PSG przegrało na własnym terenie z Lille mecz na szczycie Ligue 1, ale w środę potrafiło pokonać w Monachium broniący trofeum Bayern 3:2 w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów.

Reklama

W sobotę piłkarze trenera Maurizio Pochettino szybko pozbawili złudzeń 13. w tabeli gospodarzy. Już do przerwy do ich bramki trafili Kylian Mbappe, który uzyskał 21. gola w rozgrywkach i wyraźnie prowadzi w klasyfikacji strzelców, Hiszpan Pablo Sarabia oraz Włoch Moise Kean.

W drugiej połowie autorem honorowego trafienia dla miejscowych był Malijczyk Moise Sahi, a w końcówce wynik ustalił Argentyńczyk Leandro Paredes.

Paryż pozostaje w kontakcie - podsumował dziennik "l'Equipe".

Kontuzja Marquinhosa psuje nastroje w PSG

Złą wiadomością dla sympatyków PSG jest informacja o stanie zdrowia Marquinhosa. Brazylijski obrońca zszedł już w pierwszej połowie meczu w Monachium i wszystko wskazuje na to, że nie zdąży wykurować się z urazu mięśnia przywodziciela do wtorkowego rewanżu. Według "L'Equipe" w klubie panuje pesymizm, co do jego występu, a czas przerwy w grze powinien oscylować wokół trzech tygodni.

Paryżanie, wygrywając w Strasburgu, zbliżyli się na trzy punkty do prowadzącego Lille, które już w piątek wygrało w Metz 2:0. 10. bramkę w sezonie zdobył doświadczony turecki napastnik Burak Yilmaz, a w końcówce wynik ustalił jego rodak Zeki Celik.

Lille ma 69 pkt, PSG - 66, a za ich plecami czai się AS Monaco z 62. Zespół z Księstwa, którego rezerwowym bramkarzem jest Radosław Majecki, w niedzielę podejmie zamykającą tabelę ekipę Dijon.