Po pierwsze - to zupełnie nowy mecz. Dla nas najważniejsze jest to, żeby dobrze zaprezentować się na boisku. Nawet jeżeli nie osiągniemy dobrego rezultatu, dużo się nauczymy dzięki grze w Europie. Wyciągnęliśmy wnioski z pierwszego spotkania. Mam nadzieję, a raczej jestem pewny, że zagramy naprawdę dobry mecz, lepszy niż miało to miejsce tydzień temu - powiedział Knutsen.

Reklama

Norweski szkoleniowiec ocenił, że Legia to bardzo dobra drużyna. Ma wielu świetnych zawodników, którzy posiadają bardzo duże umiejętności. To zespół, który lubi atakować i dobrze czuje się na połowie rywala. Będziemy szukać swoich szans, będziemy chcieli znaleźć wolne przestrzenie na boisku - dodał.

Groźna ofensywna warszawian

W ubiegłym tygodniu mistrz Polski prowadził 2:0 i 3:1, ale ostatecznie wywiózł z północy Norwegii tylko jednobramkową zaliczkę, mimo że końcowe minuty gospodarze rozgrywali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Mortena Kondradsena.

Reklama

Dwa gole dla warszawskiej drużyny strzelił pozyskany przed sezonem reprezentant Azerbejdżanu Mahir Emreli. Jednego dołożył Brazylijczyk Luquinhas.

W ostatnim meczu dużo problemów sprawiał nam Andre Martins oraz wszyscy piłkarze z formacji ofensywnej: Bartosz Kapustka, Luquinhas i Emreli. Ci zawodnicy pokazali duży spryt oraz umiejętność odnajdywania sobie miejsca między liniami naszej pomocy i obrony. Musimy zwrócić na to uwagę i zamknąć tę przestrzeń. Legia ma jednak świetnych zawodników w każdej formacji i na pewno środowy mecz będzie dla nas dużym wyzwaniem - podkreślił.

Legia będzie dominować

Knutsen uważa, że Legia będzie chciała od samego początku dominować i narzucić własny styl gry. Zresztą tak było też w Bodo. Musimy zagrać wyżej, mocniej atakować i ograniczać przestrzeń rozegrania akcji. Problemem Legii mogą być nasze dośrodkowania, z których w poprzednim spotkaniu zdobyliśmy dwie bramki. Mamy plan na mecz. Mam nadzieję, że będziemy grali lepiej w obronie i skuteczniej wykorzystywali swoje okazje - zaznaczył.

Legia po raz ostatni, a drugi w swojej historii, grała w Lidze Mistrzów w 2016 roku. W pięciu kolejnych sezonach cztery razy zdobyła mistrzostwo kraju, ale na europejskiej arenie zawodziła. Aby znów do niej awansować musi wyeliminować cztery ekipy.

Reklama

Potencjalny wyjazd do Estonii

Warszawski zespół zna już potencjalnego rywala w drugiej rundzie eliminacji LM. Będzie nim Flora Tallin, która rozprawiła się z drużyną Hibernians z Malty. Pierwsze spotkanie zespół z Estonii wygrał u siebie 2:0, a w rewanżu 3:0.

Gdyby jednak mistrzowie Polski nie poradzili sobie w dwumeczu z Bodoe/Glimt, trafią do 2. rundy eliminacji Ligi Konferencji i spotkają się z przegranym z pary Dinamo Zagrzeb (Chorwacja) - Valur Reykjavik (Islandia) w tzw. ścieżce mistrzowskiej. Pierwsze spotkanie Dinamo wygrało u siebie 3:2.

Początek środowego meczu o godzinie 20.00.