Chelsea z nawiązką zrewanżowała się "Starej Damie" za wrześniową porażką w Turynie 0:1. Na Stamford Bridge prowadzenie gospodarzom w 25. minucie dał Trevoh Chalobah.
Dwa kolejce ciosy "The Blues" wyprowadzili w 56. i 58. minucie. Wówczas na listę strzelców wpisali się Reece James i Callum Hudson-Odoi. Wynik w doliczonym przez sędziego czasie gry ustalił Timo Werner.
Mimo wpuszczenia czterech goli Szczęsny był pozytywnie wyróżniającym się zawodnikiem Juventusu. Gdyby nie jego interwencje rozmiary porażki byłyby jeszcze większe.
W tabeli Chelsea i Juventus mają po 12 punktów, ale prowadzą londyńczycy dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań.
W drugim meczu grupy H Zenit Sankt Petersburg zremisował na wyjeździe z Malmoe FF 1:1 i to rosyjska drużyna wystąpią w fazie pucharowej Ligi Europy.
We wtorek piąte zwycięstwo w piątym meczu obecnej edycji odniósł Bayern Monachium, a z dziewiątego gola cieszył się Robert Lewandowski. Tym razem Bawarczycy pokonali na wyjeździe Dynamo Kijów 2:1.
Bayern już wcześniej zapewnił sobie awans do 1/8 finału, ale nie zwalnia tempa. W rozgrywanym w zimowej, śnieżnej aurze spotkaniu w Kijowie prowadzenie objął w 14. minucie. Wówczas efektowną przewrotką popisał się Lewandowski.
Polski napastnik łącznie w historii występów w LM ma już 82 trafienia, zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców od początku tych rozgrywek, czyli od sezonu 1992/93.
Na 2:0 Bayern podwyższył tuż przed przerwą za sprawą Kingsleya Comana.
W drugiej połowie inicjatywę przejęło Dynamo, ale gospodarzy stać było tylko na jedną bramkę. W 70. minucie pierwszego w tej edycji LM gola dla kijowskiej drużyny zdobył Denys Harmasz.
Dynamo było blisko wyrównania, jednak albo świetnie bronił Manuel Neuer, albo gospodarze strzelali minimalnie niecelnie.
W pokonanym zespole do 74. minuty grał Tomasz Kędziora.
W drugim spotkaniu grupy E Barcelona bezbramkowo zremisowała u siebie z Benficą Lizbona. Za dwa tygodnie "Duma Katalonii" zmierzy się na wyjeździe z Bayernem i jeśli chce awansować bez oglądania się na mecz Benfiki z Dynamem, to musi wygrać. Każdy inny wynik przy zwycięstwie lizbończyków wyeliminują z rywalizacji.
We wtorek w fazie pucharowej zameldował się też Manchester United z grupy F. "Czerwone Diabły" pod wodzą tymczasowego trenera Michaela Carricka niespodziewanie wygrały na wyjeździe z Villarreal 2:0.
Od pierwszego gwizdka przewagę mieli gospodarze, a przed utratą gola "ManU" ratował bramkarz David de Gea. W 79. minucie piłkarze Villarreal popełnili jednak błąd, który wykorzystał Cristiano Ronaldo. W 90. minucie wynik ustalił Jadon Sancho, dla którego była to pierwsza bramka w barwach Manchesteru.
Sprawę awansu skomplikowała sobie natomiast Atalanta Bergamo. Włoska ekipa grała na wyjeździe z Young Boys Berno i w przypadku zwycięstwa wskoczyłaby na drugie miejsce w tabeli. Pasjonujące spotkanie zakończyło się jednak remisem 3:3.
Niezwykle ciekawa sytuacja jest w grupie G, w której szanse na pierwsze miejsce ma nawet ostatni VfL Wolfsburg, który zgromadził pięć punktów. "Wilki" uległy na wyjeździe Sevilli 0:2. Andaluzyjczycy z sześcioma punktami są na trzecim miejscu.
Na pierwsze wskoczyło Lille (8 pkt). Mistrz Francji wygrał 1:0 z RB Salzburg (7 pkt).
W ostatniej kolejce Lille zagra w Wolfsburgu, a Sevilla w Salzburgu.