Na Wanda Metropolitano w stolicy Hiszpanii Atletico, które praktycznie straciło już szanse na obronę tytułu mistrza kraju, objęło prowadzenie już w siódmej minucie. Gola zdobył głową Portugalczyk Joao Felix. Gospodarze mogli podwyższyć tuż przed przerwą, ale Chorwat Sime Vrsaljko trafił w poprzeczkę.

Reklama

Drużyna angielska obudziła się dopiero po zmianach przeprowadzonych przez trenera Ralfa Rangnicka. I właśnie szwedzki rezerwowy Anthony Elanga w 80. minucie znalazł się w dogodnej sytuacji po zagraniu Portugalczyka Bruno Fernandesa i nie dał szans Janowi Oblakowi. 1:1.

Niesprawiedliwość pisana wielkimi literami - ocenił wynik dziennik "As", który przypomniał, że choć ekipa trenera Diego Simeone nie wygrała szóstego z rzędu meczu LM na własnym stadionie, to tym razem była lepsza i zasłużyła na pochwały.

Elanga, pochodzący z Malmoe 19-latek, przed którym decyzja o wyborze reprezentacji, bo na Wyspach Brytyjskich mieszka już siedem lat, zdobył gola numer 500 dla "Czerwonych Diabłów" w historii ich występów w rywalizacji o najcenniejsze europejskie klubowe trofeum. Jak wyliczyli statystycy Opta, więcej mają tylko Real Madryt - 1001, Bayern Monachium - 760 i Barcelona - 624.

Atletico Madryt - Manchester United 1:1 (1:0)

Bramki: dla Atletico - Joao Felix (7), dla Manchesteru United - Anthony Elanga (80)

Sędzia: Ovidiu Hategan (Rumunia)