Gdyby nie grudniowa porażka z Barceloną w Gran Derbi, zespół trenera Jose Mourinho w sobotę wygrałby w lidze 17. kolejny mecz. A tak zwycięstwo nad lokalnym rywalem było szóstym z rzędu.

Jedyny gol padł w 18. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Niemca Mesuta Oezila głową do siatki gospodarzy trafił Ramos.

Reklama

>>>Getafe - Real Madryt 0:1. Zobacz gola

Zawsze tutaj grało nam się ciężko. Dziś też mieliśmy gorsze momenty, ale udało się przetrwać i wracamy do domu z cennymi trzema punktami - przyznał strzelec jedynej bramki.

Do soboty Real tylko raz wygrał w najmniejszych rozmiarach po golu Ramosa - dokładnie 30 września 2007 roku z... Getafe.

Są takie dni, że w ataku nie idzie, skuteczność zawodzi, ale bramka padnie. Wtedy trzeba umiejętnie dowieźć wynik do końca. Tak wyglądał ten mecz - podkreślił obrońca lidera La Ligi Alvaro Arbeloa.

"Królewscy" przerwali serię sześciu meczów Getafe bez porażki. Sami w roli gości ostatni raz punkty stracili 21 września 2011 roku.

Reklama

Sporo kłopotów z wywalczeniem trzech punktów miała też Barcelona. Na Camp Nou gracze trenera Josepa Guardioli prowadzili 1:0 od dziewiątej minuty. Tyle czekał na pierwszego gola w lidze w debiutanckim występie od pierwszej minuty 20-letni Cristian Tello, który tworzył w sobotę atak "Blaugrany" wspólnie z cztery lata starszym Lionelem Messim i swoim rówieśnikiem Isaakiem Cuenką.

>>>Zobacz gole z meczu Barcelona - Real Sociedad

W 72. minucie na 2:0 podwyższył Argentyńczyk, który zdobył w ten sposób 23. gola w sezonie. 120 sekund później jednak Meksykanin Carlos Vela dał nadzieję ekipie z San Sebastian na remis. Wynik jednak nie uległ zmianie.