Na oficjalnej stronie kataloński klub poinformował, że 30 stacji telewizyjnych (m.in. Al Jazeera Sports i ESPN) będzie transmitowało "El Clasico" do Europy, Azji, Afryki oraz Ameryki Południowej i Północnej. Na żywo spotkanie zobaczą fani futbolu z takich krajów, jak Chiny, Japonia, Korea Płd., Tajlandia, a także Meksyk czy Stany Zjednoczone.
Przy obsłudze i realizacji konfrontacji mistrza (Real) z wicemistrzem kraju (Barcelona) na Camp Nou pracować będzie pół tysiąca osób - dziennikarze, komentatorzy, producenci, technicy i operatorzy 34 kamer, w tym jednej umieszczonej nad boiskiem.
Hiszpańskie media prześcigają się w statystykach przed niedzielnym meczem. W tabeli prowadzi Barcelona z kompletem 18 punktów, "Królewscy" zajmują szóste miejsce ze stratą ośmiu "oczek". Przypomina się, że Portugalczyk Cristiano Ronaldo strzelił pięć bramek w ostatnich pięciu Gran Derbi, ale pisze również o serii 25 ligowych gier Barcy, w których zawsze zdobywała choćby jednego gola.
W obecnym sezonie Barcelona uzyskała 17 bramek (większość autorstwa wychowanków i większość w końcówce rywalizacji), zaś Real 12, ale aż sześciokrotnie piłkarze tego klubu trafiali w poprzeczkę. Pod względem liczby podań też nie mają sobie równych podopieczni trenera Tito Vilanovy - 4181 (w tym 3704 celne), przy niewiele ponad trzech tysiącach zagrań madryckiego zespołu.
Niedzielna potyczka będzie 222. w historii; korzystniejsze bilans mają "Królewscy" - 88 zwycięstw, 46 remisów i 87 porażek, bilans bramek 371-359.