Alves opuścił boisko już w 27. minucie, a jego miejsce na prawej stronie obrony zajął Martin Montoya. 29-letni zawodnik ma wyraźnie pecha do Realu, bowiem przed poprzednim spotkaniem (rewanż w Superpucharze Hiszpanii) doznał urazu na rozgrzewce i w ogóle nie pojawił się na boisku.
Trener Dumy Katalonii Tito Vilanova ma problemy z defensorami; problemy zdrowotne uniemożliwiły występ z "Królewskimi" parze stoperów: Carlesowi Puyolowi i Gerardowi Pique.
Kontuzja Alvesa wyklucza go z udziału w towarzyskich spotkaniach Canarinhos przeciwko Irakowi (11 października w Malmoe) i Japonii (16 października we Wrocławiu). Brazylijczycy od poniedziałku przebywają w stolicy Dolnego Śląska.
"El Clasico", jak nazywane są potyczki Barcelony z Realem, na stadionie Camp Nou oglądało 96 589 kibiców. Wśród nich był m.in. legendarny amerykański koszykarz Earvin Magic Johnson i drużyna z ligi NBA Dallas Mavericks, która przygotowuje się do konfrontacji z Barca Regal. Dawny zespół odwiedził z kolei brazylijski piłkarz Rivaldo (obecnie gra w... Angoli), mistrz świata z 2002 roku i wicemistrz z 1998.
Bohaterami szlagieru byli Lionel Messi (Barcelona) i Cristiano Ronaldo (Real), którzy strzelili po dwie bramki. Portugalczyk zdobywał gole w każdym z sześciu ostatnich meczów przeciwko Katalończykom, zaś Argentyńczyk jako pierwszy zawodnik w historii Barcelony zanotował 150 trafień na Camp Nou. (PAP)