Xavi, niekwestionowany lider zespołu w ostatnich dziesięciu latach, współtwórca największych sukcesów "Blaugrana", był łączony również z katarskim Al-Arabi - niepotwierdzone informacje o ewentualnym przejściu piłkarza do tego zespołu mówiły o wynagrodzeniu w wysokości ok. 8-10 mln euro rocznie.

Reklama

Piątkowy dziennik "Marca" podał, że Xavi - po rozmowie z Luisem Enrique, nowym trenerem "Dumy Katalonii" - podjął decyzję o pozostaniu na Nou Camp. To samo źródło przytacza jednocześnie słowa prezydenta Barcelony, który miał powiedzieć, że Xavi nie może liczyć na specjalne traktowanie, nawet za zasługi dla klubu. Nikt nie ma gwarancji występów w każdym meczu, miejsce w zespole zależy wyłącznie od formy i decyzji trenera - miał powiedzieć Josep Maria Bartomeu.

Przed inauguracją nowego sezonu ligowego w Barcelonie doszło do prawdziwej rewolucji personalnej. Drużynę objął Luis Enrique, który na stanowisku trenera zastąpił Gerardo "Tatę" Martino. Z zespołem rozstali się Cesc Fabregas, Alexis Sanchez, Victor Valdes, Cristian Tello i Carles Puyol, zaś nowymi twarzami w ekipie "Blaugrana" są m.in. Luis Suarez, Jeremy Mathieu, Claudio Bravo, Ivan Rakitić i Marc-Andre ter Stegen.