Kibice Milanu czekali na Zlatana Ibrahimovicia. Przybył Mario Balotelli, co wygląda na żart ze strony Mino Raioli, ich wspólnego menedżera. Na lotnisku w Mediolanie zawodnik, który jest wielką niespełnioną nadzieją włoskiego futbolu, oświadczył: Milan był zawsze w moim sercu i miałem nadzieję, że wrócę. Balotelli obiecał, że natychmiast przystąpi do pracy i słowa dotrzymał, bo o osiemnastej był już na pierwszym treningu. Na stadionie San Siro zobaczymy go już w sobotę, w meczu z Empoli.
AC Milan nowy sezon rozpoczął od porażki 0:2 z Fiorentiną. Mario Balotelli chciałby pomóc mediolańskiemu klubowi, ale bardziej jeszcze samemu powrócić do reprezentacji Włoch i pojechać na przyszłoroczne mistrzostwa Europy we Francji. Jakby nie było, wicemistrzowski tytuł zdobyty w 2012 azzurri zawdzięczają i jemu.