Dla Błaszczykowskiego ostatnich kilkanaście miesięcy to bardzo trudny okres. Polak cały czas zmaga się z kontuzjami. Przez nie stracił praktycznie rok gry. Uraz uniemożliwił mu też letnie przygotowania do sezonu. Przez to 29-letni skrzydłowy wypadł z kadry BVB.
Błaszczykowski nie mieści się nawet na ławce rezerwowych. O powrót do składu Borussii łatwo nie będzie, bo piłkarze z Dortmundu bardzo dobrze rozpoczęli sezon i Tuchel raczej nie będzie dokonywał zmian, a konkurencja jest spora.
W obecnej sytuacji wydaje się, że jedynym ratunkiem dla Polaka jest transfer do innego klubu. W przeciwnym razie, gdy zostanie w Dortmundzie, to sezon może spędzić głównie na oglądaniu z boku gry swoich kolegów.
Ostatnio sporo mówiło się o zainteresowaniu Polakiem ze strony Betisu Sewilla. Natomiast angielskie media donosiły, że sytuację byłego kapitana naszej kadry monitorują Arsenal Londyn, Liverpool FC i Manchester United. Ale obecnie najbardziej prawdopodobny wydaje się transfer Błaszczykowskiego do VfB Stuttgart. Na łamach niemieckich mediów Thomas Tuchel przyznał, że 30-letni piłkarz jest blisko przenosin do tego klubu.
W barwach VfB gra od tego sezonu inny reprezentant Polski, Przemysław Tytoń.