Messi nie grał od 21 września, gdy doznał kontuzji pachwiny w meczu z Atletico Madryt. Słynnego piłkarza ominęły nie tylko kolejne spotkania Barcelony, ale także reprezentacji Argentyny w kwalifikacjach mistrzostw świata - z Peru i Paragwajem.

Zgodnie z przewidywaniami Messi rozpoczął sobotni mecz z Deportivo La Coruna na ławce rezerwowych. Wszedł na boisko w 55. minucie - przy stanie 3:0. Już trzy minuty później strzelił gola, ustalając wynik spotkania.

Reklama

W pierwszej połowie dwie bramki dla mistrzów Hiszpanii, których w środę czeka starcie u siebie z Manchesterem City w Champions League, zdobył mistrz olimpijski z Rio de Janeiro Brazylijczyk Rafinha, a jedno trafienie zaliczył Urugwajczyk Luis Suarez.

Goście od 65. minuty grali w dziesiątkę, czerwoną kartkę zobaczył Laureano Ruiz "Laure".

W tabeli Barcelona ma 16 punktów i zajmuje drugie miejsce. O jeden ustępuje Sevilli (3:2 na wyjeździe z Leganes), ale trzecie Atletico i czwarty Real Madryt jeszcze grają w tej kolejce.

"Królewscy" w sobotni wieczór zmierzą się na wyjeździe z Betisem Sewilla. Będzie to ostatni sprawdzian Realu przed wtorkowym spotkaniem Ligi Mistrzów u siebie z Legią Warszawa.

Zespół z Madrytu zremisował cztery ostatnie spotkania - trzy w ekstraklasie oraz z Borussią Dortmund w Champions League. W sobotę (początek meczu o 20.45) będzie musiał radzić sobie bez kontuzjowanych Casemiro i Chorwata Luki Modrica, a ponadto urazu kolana w meczu reprezentacji nabawił się Sergio Ramos, który musi pauzował przez kilka tygodni.