Xavi Hernandez, który latem 2015 r. opuścił szeregi FC Barcelony, aby zasilić katarski klub As-Sadd, jest według hiszpańskich mediów zawodnikiem, którego nie udało się skutecznie zastąpić po odejściu z Camp Nou.
Tylko w ciągu ostatnich dwóch i pół roku władze katalońskiego klubu wydały łącznie ponad 90 mln euro na zakup środkowego pomocnika, który miał wypełnić lukę po “Generale”. Suma ta zwiększa się do 120 mln euro po uwzględnieniu wcześniejszego planu władz Barcy, która według dziennika “Sport” już w 2011 r. zamierzała zastąpić Hernandeza Cescem Fabregasem. Projekt ten jednak się nie powiódł.
“Fabregas został sprowadzony do Barcelony w sierpniu 2011 r. z Arsenalu Londyn. Barca wydała za niego aż 29 mln euro, ale Cesc nie zatriumfował w jej barwach. Po trzech sezonach, w których występował na boisku nieregularnie, został sprzedany londyńskiej Chelsea za 33 mln euro” - przypomniał “Sport”.
Według hiszpańskich mediów, latem 2014 r. władze FC Barcelony miały już całkowitą pewność, że Xavi, który kilka miesięcy wcześniej pożegnał się z reprezentacją Hiszpanii, pilnie potrzebuje zmiennika. Miał być nim Ivan Rakitic pozyskany z Sevilli FC za 18 mln euro. Przez kilka miesięcy chorwacki pomocnik dzielił środek pola z Xavim.
Latem 2015 r., kiedy Xavi zasilił już szeregi As-Saad, włodarze FC Barcelony w celu wzmocnienia środkowej linii zakupili pomocnika Atletico Madryt Ardę Turana. Sprowadzony za 34 mln euro Turek również nie wypełnił luki po “Generale” i nigdy nie zapewnił sobie pewnego miejsca w wyjściowym składzie.
“Najdroższym ze wszystkich sprowadzonych na miejsce Xaviego graczy był Andre Gomes. Portugalczyk kupiony w Valencii FC za 35 mln euro, czyli kwotę, jaką płaci się za gwiazdę dużego formatu, jest daleki od wysokiej formy i oczekiwań władz oraz kibiców Barcy” - ocenił dziennik “Mundo Deportivo”.
Hiszpańskie media wskazują, że również sprowadzony z Villareal CF Denis Suarez, ani odzyskany z wypożyczenia od Celty Vigo wychowanek Rafinha Alcantara nie spełnili pokładanych w nich nadziei.
“Każda z podjętych prób sprowadzenia na Camp Nou gracza, który mógłby zastąpić Xaviego, okazała się nieudana. Prawdopodobnie jedynym zawodnikiem, który byłby w stanie tego dokonać był Thiago Alcantara, ale jeszcze w czasie, gdy ekipą kierował Pep Guardiola sprzedano go do Bayernu Monachium za 25 mln euro” - napisał “Sport”.
Komentatorzy hiszpańskiej gazety uważają, że to właśnie nieudane próby zakupu następcy Xaviego są jedną z głównych przyczyn słabszej w ostatnich miesiącach postawy FC Barcelony w lidze hiszpańskiej, gdzie klub z Camp Nou zajmuje drugie miejsce za Realem Madryt, a także wysokiej porażki z Paris Saint-Germain (0:4) w pierwszym meczu 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów.
37-letni Xavi Hernandez jest wychowankiem FC Barcelony. W pierwszej drużynie zadebiutował w 1998 r. Ostatni sezon w Dumie Katalonii był dla 133-krotnego reprezentanta Hiszpanii niezwykle udany. Pomocnik zdobył z FC Barceloną mistrzostwo i Puchar Hiszpanii oraz wygrał Ligę Mistrzów.