Znamy sprawę. Ale po rozmowach z zawodnikiem wychodzimy z założenia, że doszło do pomyłki, a dokument nie jest fałszywy - powiedział rzecznik prasowy klubu.

Keita zatrudnił już adwokata, który czeka na udostępnienie mu dokumentacji dochodzenia.

Piłkarz na początku grudnia 2016 roku oraz sześć tygodni później przedstawił w urzędzie prawo jazdy z Gwinei, dzięki któremu miał dostać pozwolenie na kierowanie pojazdem w Niemczech.

Reklama

Oba dokumenty zostały rozpoznane jako fałszerstwa - zaznaczył rzecznik prasowy sądu Stefan Blaschke. Potwierdził on także, że kara finansowa dla zawodnika może być sześciocyfrowa.

Keita przeniósł się do Lipska latem zeszłego roku z Red Bull Salzburg. Po obecnym sezonie Bundesligi ma się przenieść do Liverpoolu, który ma zapłacić za 22-letniego pomocnika 70 mln euro.