Podopieczni Juppa Heynckesa nie najlepiej rozpoczęli spotkanie w Augsburgu. W 18. minucie bramkarz Sven Ulreich wygrał sytuację sam na sam z Wenezuelczykiem Sergio Cordovą, ale wybijając piłkę trafił prosto w twarz wracającego we własne pole karne Niklasa Suele. Gospodarze w ten kuriozalny sposób objęli prowadzenie.

Reklama

Później jednak nie mieli nic do powiedzenia. W 32. minucie do siatki trafił Francuz Corentin Tolisso, chwilę później Kolumbijczyk James Rodriguez, a w drugiej połowie także Holender Arjen Robben i Sandro Wagner.

>>>Augsburg - Bayern 1:4. Zobacz gole

Po 29 meczach Bayern ma 72 punkty i o 20 wyprzedza wicelidera Schalke 04 Gelsenkirchen. Zespół z Zagłębia Ruhry o 18.30 zmierzy się na wyjeździe z Hamburgerem SV, ale nie ma już szans na dogonienie Bawarczyków w tabeli.

Reklama

To jest zawsze niezwykła chwila. Wiemy, że nikt już nam nie zabierze tytułu, to dla nas niezwykle ważne - cieszył się obchodzący w sobotę 35. urodziny Francuz Franck Ribery.

Bayern ma wciąż szansę na potrójną koronę w tym sezonie. We wtorek wygrał na wyjeździe z Sevillą 2:1 w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów (rewanż w środę), a w połowie kwietnia rywalizować będzie w półfinale Pucharu Niemiec.

We wszystkich trzech rozgrywkach triumfował poprzednio w 2013 roku, kiedy trenerem też był Heynckes. Doświadczony szkoleniowiec wrócił na ławkę monachijczyków w październiku 2017 roku, zastępując zwolnionego Włocha Carlo Ancelottiego. Jak zapowiedział, po tym sezonie definitywnie zakończy karierę.

W innym sobotnim spotkaniu pierwsze zwycięstwo od 28 stycznia odnieśli piłkarze VfL Wolfsburg, wciąż bez kontuzjowanego Jakub Błaszczykowskiego. "Wilki" pokonały na wyjeździe Freiburg 2:0. W zespole gospodarzy w 81. minucie na boisko wszedł Bartosz Kapustka, a rezerwowym bramkarzem był Rafał Gikiewicz.