Losy derbowego spotkania w Madrycie rozstrzygnęły się między 53. i 57. minutą. Najpierw bramkę dla gospodarzy zdobył Ronaldo, który po dośrodkowaniu z lewej strony Walijczyka Garetha Bale'a popisał się efektownym strzałem z woleja.
To 23. gol Portugalczyka w tym sezonie hiszpańskiej ekstraklasy. Jednocześnie Ronaldo zdobył bramkę w dziesiątym kolejnym meczu z rzędu, w którym wystąpił (licząc wszystkie rozgrywki). W tym czasie zaliczył łącznie 20 trafień.
>>>Real - Atletico 1:1. Zobacz gole
Przy okazji słynny Portugalczyk po raz kolejny zapisał się w historii - jego niedzielny gol był 500. strzelonym w historii derbowych meczów Realu z Atletico w lidze.
Odpowiedź drużyny Diego Simeone była bardzo szybka. Cztery minuty później goście przeprowadzili składną akcję, wykończoną przez Francuza Griezmanna, który rozgrywał tego dnia dwusetny oficjalny mecz w barwach Atletico.
W końcówce spotkania Real mógł zapewnić sobie zwycięstwo, ale po strzale z rzutu wolnego Sergio Ramosa słoweński bramkarz Jan Oblak popisał się skuteczną interwencją.
"Jestem zadowolony z tego meczu, choć zasługiwaliśmy na więcej. Cristiano to jest Cristiano. On całą karierę był takim piłkarzem, potrafiącym zdobyć 60 bramek w sezonie" - przyznał trener "Królewskich" Zinedine Zidane.
Ze 162 ligowych spotkań z Atletico Real wygrał 86, Atletico 39, a 37 razy padł remis.
W tabeli Atletico ma 68 punktów, a Real 64. Bardzo blisko mistrzowskiego tytułu jest Barcelona, która zgromadziła już 79 punktów.
Katalończycy w sobotę po raz 38. z rzędu nie przegrali meczu w ekstraklasie, wyrównując rekord Realu Sociedad z lat 1979-80. Tym razem przed własną publicznością pokonali Leganes 3:1. Hat-trickiem popisał się Lionel Messi.
Argentyńczyk najpierw trafił do siatki z rzutu wolnego w 27. minucie, a później, już z akcji, w 32. i 87. Dla gości jedynego gola uzyskał w 68. marokański piłkarz Nabil El Zhar.
Messi ma już 29 ligowych bramek w tym sezonie i jest liderem klasyfikacji strzelców.
Barcelona zachowuje szansę na potrójną koronę. We wtorek zmierzy się w rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów w Rzymie z Romą (pierwsze spotkanie wygrała 4:1), a 21 kwietnia powalczy z Sevillą w finale Pucharu Hiszpanii.
We wcześniejszym sobotnim meczu Sevilla, która szykuje się do rewanżu w Monachium z Bayernem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, przegrała na wyjeździe z Celtą Vigo aż 0:4. Andaluzyjczycy są na siódmym miejscu i mogą stracić szansę gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.
Z mistrzem Niemiec zagrają ponownie w środę, a pierwszy mecz przegrali przed własną publicznością 1:2.