Piłkarze Juventusu przed niedzielnymi meczami mieli sześć punktów przewagi nad Napoli i bardzo komfortową sytuację. Potrzebowali w dwóch ostatnich kolejkach zaledwie jednego punktu (przy założeniu, że wicelider wygrałby oba spotkania). Dokonali tego już w przedostatniej serii, remisując w Rzymie 0:0.

Reklama

Bramki gości skutecznie strzegł Wojciech Szczęsny, a rezerwowym golkiperem gospodarzy był Łukasz Skorupski. Rzymianie od 68. minuty musieli grać w dziesiątkę, drugą żółtą kartkę zobaczył wówczas Belg Radja Nainggolan.

>>>Roma - Juventus 0:0. Zobacz wideo

Juventus został mistrzem Włoch po raz 34. w historii (dwa tytuły stracił w wyniku afery korupcyjnej) i jednocześnie siódmy z rzędu.

To kolejne trofeum w ostatnich dniach dla turyńskiego zespołu. Kilka dni wcześniej "Stara Dama" wywalczyła Puchar Włoch, pokonując w finale AC Milan 4:0. Również w niedzielny wieczór Sampdoria grała z Napoli, a na boisku pojawiło się łącznie pięciu Polaków (każdy z nich jest w szerokiej kadrze reprezentacji na mundial). W barwach gospodarzy cały mecz rozegrali Bartosz Bereszyński i Karol Linetty (żółta kartka), natomiast Dawid Kownacki opuścił boisko - z opatrunkiem na głowie - w 87. minucie.

W ekipie z Neapolu cały mecz zagrał Piotr Zieliński, a w 71. minucie pojawił się Arkadiusz Milik.

Reklama

I właśnie Milik tuż po wejściu na boisko popisał się efektownym strzałem z 17 metrów, po którym piłka wpadła w tzw. okienko (chwilę potem polski napastnik został ukarany żółtą kartką). To jego czwarty gol w obecnym sezonie Serie A. W 80. minucie wynik ustalił Hiszpan Raul Albiol.

Na kolejkę przed zakończeniem sezonu Juventus ma 92 punkty, a Napoli 88. Trzecie miejsce zajmuje obecnie Roma (74), a czwarte jej lokalny rywal Lazio (72).

Walczący o utrzymanie SPAL Thiago Cionka przegrał na wyjeździe z Torino 1:2 i zajmuje 17. miejsce, mając taki dorobek punktowy (35) jak będący w strefie spadkowej zespół Crotone. Obrońca reprezentacji Polski rozegrał cały mecz i zobaczył żółtą kartkę.

Szans utrzymania w lidze już wcześniej nie miały Benevento i Verona.