Wilczek jeszcze nie tak dawno był powoływany przez Adama Nawałkę do reprezentacji Polski. W lidze duńskiej znany jest ze świetnej skuteczności. W tym sezonie w 23. spotkaniach strzelił 16 go. Teraz dał się poznać kibicom z nieco innej strony. Niestety gorszej.
Były snajper Piasta Gliwice w ostatnim meczu ligowym brutalnie faulował jednego z rywali. W 44. minucie spotkania z Velje BK Wilczek podczas walki o "górną piłkę" w rozmyślny sposób uderzył przeciwnika w twarz. W efekcie tego starcia Kerim Memija doznał wstrząśnienia mózgu. Bośniak ma też złamaną szczękę.
Polski piłkarz za swoje zagranie został dość łagodnie potraktowany przez arbitra. Sędzia zamiast pokazać u czerwoną kartkę, ukarał go jedynie żółtą. Dzięki temu Wilczek mógł kontynuować grę i w drugiej połowie strzelił gola, a jego zespół wygrał 2:1.
Po meczu arbiter przyznał się do błędu i stwierdził, że powinien wyrzucić Polaka z boiska. Takiego samego zdania są duńskie media.