W Monachium pierwszą groźną okazję stworzyli goście, w których składzie po prawie dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją znów znalazł się Łukasz Piszczek - rozegrał cały mecz. W siódmej minucie po kontrataku kapitan BVB Marco Reus dośrodkował po ziemi w pole karne, a nadbiegający Mahmoud Dahoud, który nie miał obok siebie żadnego obrońcy rywali, uderzył niecelnie.
Bayern objął prowadzenie w 10. minucie, kiedy po rzucie rożnym głową do siatki trafił były zawodnik BVB Mats Hummels. Lewandowski podwyższył na 2:0 siedem minut później. Polak wykorzystał błąd obrońcy przy wyprowadzaniu piłki i podrzucił ją nad wychodzącym z własnego pola karnego szwajcarskim bramkarzem Romanem Buerkim.
Kolejne dwa gole padły jeszcze przed przerwą, a na listę strzelców wpisali się Hiszpan Javi Martinez (41.) i Serge Gnabry (43.). W końcówce drugiej połowy Lewandowski ustalił wynik, trafiając do bramki z odległości kilku metrów po podaniu Gnabry'ego z prawej strony.
Lewandowski już wcześniej zyskał miano najskuteczniejszego obcokrajowca w historii Bundesligi. W sobotę został piątym piłkarzem, który osiągnął granicę 200 trafień. W klasyfikacji wszech czasów przed nim są tylko Niemcy: Gerd Mueller - 365 goli, Klaus Fischer - 268, Jupp Heynckes - 220 i Manfred Burgsmueller - 213.
Polak występuje w tych rozgrywkach od 2010 roku. Przez cztery lata w 131 występach w barwach Borussii Dortmund uzyskał 74 bramki, a później dołożył 127 w Bayernie. W tym sezonie ma 21 ligowych goli i pod tym względem również jest najlepszy. Monachijczycy znów są liderami ekstraklasy. Po sobotnim zwycięstwie mają punkt przewagi nad Borussią. Do końca sezonu pozostało jeszcze sześć kolejek.