Cadiz spisuje się w tym sezonie rewelacyjnie, zwłaszcza na wyjazdach. To było piątowe ligowe spotkanie beniaminka na obcym terenie, a cztery poprzednie wygrał, w tym z Realem Madryt, i mógł się poszczycić bilansem bramek 6-0. W sobotę te statystyki jednak mocno ucierpiały.

Reklama

Atletico było wyraźnie lepsze i już po 22 minutach prowadziło 2:0. Bramki zdobyli Portugalczyk Joao Felix (8) i Marcos Llorente (22). Po zmianie stron do siatki trafił jeszcze Urugwajczyk Luis Suarez (51) i w ostatniej minucie spotkania ponownie Felix.

Stołeczny klub ma 17 punktów i jest liderem tabeli. Takim samym dorobkiem może poszczycić się drugi Real Sociedad, który swój mecz 8. kolejki miał rozegrać w niedzielę, ale nie wiadomo, czy do niego dojdzie. Rywal - Granada - poprosił bowiem władze ligi o przełożenie spotkania ze względu na wykrycie kilku przypadków zakażenia koronawirusem w sztabie i wśród piłkarzy.

Dotyczy to m.in. pierwszego trenera Diego Martineza czy kluczowego napastnika Antonio Puertasa i obrońcy Jesusa Vallejo. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.

Wprawdzie Barcelona w sobotę cieszyła się z pierwszego wygranego meczu od ponad miesiąca - na Camp Nou pokonała Betis Sewilla 5:2, to potem przyszły złe wieści. Poważnej kontuzji kolana nabawił się bowiem jej napastnik Ansu Fati. 18-letni piłkarz będzie musiał pauzować przynajmniej cztery tygodnie, a niektóre hiszpańskie media mówią nawet o... pięciu miesiącach przerwy. Wszystko zależy od tego, jaka metoda leczenia zostanie wybrana.

"Testy przeprowadzone w sobotę wykazały, że Ansu Fati odniósł kontuzję łękotki w lewym kolanie. Sposób leczenia zostanie dobrany w najbliższych dniach" - poinformowano w wydanym komunikacie.

Reklama

Fati, jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy młodego pokolenia, murawę sobotniego spotkania opuścił po pierwszej połowie, ale do kontuzji doszło w 32. minucie. To właśnie wtedy został sfaulowany przez Aissę Mandiego w polu karnym. Sędzia podyktował "jedenastkę", ale na bramkę nie zdołał jej zamienić Francuz Antoine Griezmann.

Uraz Fatiego to spory cios dla Barcelony, bowiem młody piłkarz był jednym z liderów drużyny. Jest obecnie drugim najlepszym strzelcem zespołu. Lepszy od niego jest jedynie Argentyńczyk Lionel Messi.

W La Lidze Barcelona na razie musi gonić rywali. W czterech poprzednich spotkaniach wywalczyła zaledwie dwa punkty - z Sevillą i Alaves (po 1:1), natomiast przegrała z Getafe 0:1 i Realem Madryt 1:3. W tabeli z dorobkiem 11 punktów zajmuje ósme miejsce.