Juventus wciąż nie może złapać właściwego rytmu. "Stara Dama" co prawda jest w tym sezonie Serie A niepokonana, ale jednocześnie ma na koncie tylko trzy zwycięstwa.

W niedzielę czwartej wygranej była bardzo blisko. Prowadzenie gościom w 15. minucie dał Portugalczyk Cristiano Ronaldo i potem długo kontrolowali przebieg gry.

Reklama

W końcówce Lazio przejęło inicjatywę i niemal w ostatniej chwili osiągnęło cel. W piątej minucie doliczonej przez sędziego odważnie w pole karne Juventusu wpadł Joaquin Correa. Argentyńczyk minął czterech rywali, odegrał do Felipe Caicedo, a Ekwadorczyk nie dał szans Szczęsnemu.

"Juventus nie istniał przez ostatnie 15 minut. Nie poddaliśmy się i wierzyliśmy, że coś uda się zdziałać. Gol jest zasługą przede wszystkim Correi" - powiedział Caicedo.

Turyńczycy obecnie w tabeli są na trzeciej pozycji. Do prowadzącego AC Milan tracą trzy punkty. Mediolańczycy swój mecz 7. kolejki z Veroną rozegrają dopiero wieczorem. Lazio zajmuje dziewiąte miejsce.

Reklama