W Nowy Rok pojawiła się informacja, że pięciu zawodników Manchesteru City miało pozytywne wyniki badań na COVID-19. Nie zagrają oni w niedzielnym spotkaniu 17. kolejki angielskiej ekstraklasy z Chelsea w Londynie. Wcześniej odwołano mecz "The Citizens" z Evertonem.

Reklama

W niedzielę okazało się, że zainfekowani zostali także kolejny gracz - hiszpański obrońca Garcia, który ma odejść do Barcelony, i jedna osoba ze sztabu.

Mimo takiej sytuacji w ekipie trenera Josepa Guardioli, Mendy zdecydował się na zorganizowanie przyjęcia "z udziałem osób spoza gospodarstwa domowego". To złamanie obowiązujących przepisów sanitarnych.

O sprawie napisały angielskie media, m.in. dziennik "The Sun", a klub w komunikacie zaznaczył, że wie o naruszeniu zasad ze strony Mendy'ego, zawodnik publicznie przeprosił, ale będzie prowadzone wewnętrzne dochodzenie.

Wcześniej ujawniono także, że trzech piłkarzy Tottenhamu - Erik Lamela, Giovani Lo Celso i Sergio Reguilon - złamało protokół związany z koronawirusem i wzięło udział w świątecznej imprezie, co także spotkało się z ostrą krytyką takiego zachowania ze strony londyńskiego klubu. Razem z nimi był m.in. Manuel Lanzini z West Ham United.

Cała trójka graczy "Kogutów" opuściła sobotnie spotkanie ligowe z Leeds United (3:0), choć Reguilon był rezerwowym.

Kłopoty z COVID-19 ma też Fulham Londyn, którego niedzielne spotkanie ligowego z Burnley został przełożone z powodu pozytywnych wyników testów. Tymczasem w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie, na którym znajdują się, z rodzinami, grający w tym klubie Serb Aleksandar Mitrovic i jego rodak Luka Milivojevic z Crystal Palace.