Policja znalazła go w mieszkaniu znajdującym się "w bezpośrednim sąsiedztwie" miejsca, w którym odbywało się towarzyskie spotkanie.
Według informacji dziennika "Bild" w nielegalnym party w kawiarni "Extrablatt" nad jeziorem Baldeney w Essen uczestniczyły 23 osoby, w tym ośmiu mężczyzn i 15 "skąpo ubranych kobiet". Wszyscy byli bez maseczek. Embolo po przyjeździe policji miał uciec przez okno na dach i dalej do sąsiedniego mieszkania. Piłkarz zaprzeczał udziałowi w imprezie i ucieczce. Twierdził, że w tym czasie oglądał koszykówkę w telewizji.
Jednak w środę rzecznik policji zrelacjonował wydarzenia z sobotniej nocy w następujący sposób: kiedy przybyła policja, jedna osoba uciekła przez okno w dachu z zamkniętej restauracji nad Baldeneysee w Essen. Osoba przebiegła po dachu i weszła do sąsiedniego mieszkania przez inne okno. Policja uzyskała dostęp do tego mieszkania i znalazła tam jedną osobę. Był to Embolo - pisze portal tygodnika "Der Spiegel".
"Był sam w pomieszczeniu" - powiedział rzecznik. Nie było sposobu, aby wyjść z mieszkania niezauważonym, ponieważ kompleks był otoczony przez policję. "Dlatego zakładamy, że mężczyzną, który uciekł przez dach był Embolo" - nadmienił funkcjonariusz.
Według informacji dziennika "Bild" gwiazda Borussii Moenchengladbach i reprezentacji Szwajcarii kameruńskiego pochodzenia schowała się przed policją w wannie.
Z raportu policyjnego wynika, że uczestnicy 23-osobowej imprezy nie zachowywali dystansu ani nie nosili maseczek. Sąsiedzi wezwali policję z powodu głośnej muzyki. Żaden z balowiczów nie mieszka w Essen. Większość z nich pochodzi z rejonu Duesseldorfu, Kolonii i Stuttgartu.
Rzecznik prasowy klubu w odpowiedzi na nowe informacje w sprawie Embolo stwierdził, że "to wciąż kwestia spekulacji policji".