Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, choć gospodarze mogli mówić o szczęściu, ponieważ w 37. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Ilkay Guendogan - reprezentant Niemiec posłał piłkę nad poprzeczką.
Zrehabilitował się jednak w 49. minucie, kiedy trafił do siatki i dał gościom prowadzenie 1:0. Już kilka chwil później znów był remis - Egipcjanin Mohamed Salah był faulowany w polu karnym "The Citizens" i sam pewnie wykorzystał "jedenastkę".
Fatalne błędy bramkarza
Szanse mistrza na wygraną pogrzebał Alisson Becker. Brazylijczyk dwukrotnie źle wybijał piłkę, podając ją do rywala, co podopieczni hiszpańskiego trenera Josepa Guardioli skrzętnie wykorzystali. W 73. minucie drugiego gola uzyskał Guendogan, a w 76. akcję Phila Fodena prawym skrzydłem wykończył Raheem Sterling.
Foden ponownie pokazał się z dobrej strony w 83. minucie, kiedy znów wpadł w pole karne od prawej strony, ale tym razem zdecydował się na strzał, nie dając Alissonowi żadnych szans na interwencję. Od tego momentu żadna ze stron nie kwapiła się już do przeprowadzania ofensywnych akcji.
Tottenham przełamał złą serię
Manchester City odniósł 10. ligowe zwycięstwo z rzędu, a 14. wliczając też puchary. Ma 50 punktów i rozegrał o jedno spotkanie mniej od zespołów zajmujących kolejne miejsca w tabeli: Manchesteru United - 45, Leicester City - 43, Liverpoolu - 40 i West Ham United - 39 pkt.
W innych niedzielnych spotkaniach Tottenham Hotspur odniósł pierwsze zwycięstwo po serii trzech ligowych porażek. "Koguty", do składu których powrócił kontuzjowany ostatnio napastnik Harry Kane (zdobył jedną z bramek), pokonały u siebie przedostatnią w tabeli ekipę West Bromwich Albion 2:0.
Z kolei zespół Leicester City, który miał okazję zmniejszyć dystans do Manchesteru United, tylko zremisował na wyjeździe z Wolverhampton Wanderers 0:0. United dzień wcześniej w ostatniej akcji stracił bramkę i musiał zadowolić się remisem u siebie z Evertonem 3:3.
Bednarek znów zaliczył wpadkę
Również w sobotę Southampton uległ na wyjeździe Newcastle United 2:3, a Jan Bednarek zaliczył kolejny pechowy występ - m.in. miał duży udział przy jednym z goli dla gospodarzy. We wcześniejszej kolejce Polak strzelił samobójczego gola, na dodatek w końcówce za jego faul sędzia podyktował rzut karny, a 24-letniemu obrońcy pokazał czerwoną kartkę. "Święci" przegrali wówczas z Manchesterem United 0:9.
Ostatecznie jednak Bednarek mógł zagrać w sobotę z Newcastle, ponieważ kartka została anulowana przez angielską federację.
Piąty w tabeli West Ham United - z bramkarzem Łukaszem Fabiańskim - tym razem nie zachwycił i po przeciętnej grze zremisował na wyjeździe w derbach Londynu z beniaminkiem Fulham 0:0.