Napoli zajmuje piąte miejsce z dorobkiem 60 punktów i wciąż może wyprzedzić Juventus Turyn - 62, Atalantę Bergamo - 64 i AC Milan - 66. Inter ma 75 "oczek" i jest już raczej poza zasięgiem.

Lazio jednak też marzy o Champions League i wcale nie jest powiedziane, że to tylko mrzonki. Rzymianie są na szóstym miejscu z 58 punktami, ale też jednym zaległym meczem. Dla nich mecz w Neapolu również może okazać się kluczowy.

Także drugi czwartkowy mecz nie będzie bez znaczenia dla czołówki tabeli. Zajmująca siódme miejsce Roma (54 pkt), która wciąż ma szansę na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów, podejmie Atalantę.

Reklama

Teoretycznie łatwiejszych rywali będą mieć pozostałe zespoły walczące o najwyższe cele. Inter zagra na wyjeździe z 14. Spezią, AC Milan - u siebie z ósmym Sassuolo, natomiast Juventus, którego bramkarzem jest Wojciech Szczęsny, po porażce z Atalantą w weekend spróbuje poprawić sobie nastrój w potyczce z przedostatnią w tabeli Parmą w Turynie.

Reklama

Mecze najsilniejszych lig na Starym Kontynencie zeszły nieco w cień w obliczu informacji o utworzeniu europejskiej Superligi. Z włoskiej ekstraklasy mają do niej przystąpić Juventus, AC Milan i Inter, jednak te decyzje wywołały liczne protesty, a UEFA zagroziła wykluczeniem piłkarzy uczestniczących w Superlidze z innych rozgrywek pod jej egidą.

Nie jest powiedziane, kiedy nowy turniej wystartuje. Niektóre źródła podają, że już w sierpniu br., inne - że rok później. Nawet jeśli sprawdzi się ten drugi scenariusz, te trzy kluby mogą zostać wykluczone już z następnej edycji Ligi Mistrzów i Ligi Europy, a wówczas Napoli, Lazio, a nawet Roma mogłyby być względnie spokojne o miejsce w Champions League.

Najbliższa kolejka Serie A rozpocznie się we wtorkowy wieczór, kiedy Verona (z obrońcą Pawłem Dawidowiczem) podejmie Fiorentinę (bramkarz Bartłomiej Drągowski).