Według "Die Welt" to początek nowego rozdziału w historii Bundesligi i samego Lewandowskiego. „To był w stu procentach wyjątkowy moment, można powiedzieć, że historyczny” – skomentował Lewandowski.
Gazeta zauważa, że przeciwnicy tego nie ułatwiali – trener Augsburga Markus Weinzierl ogłosił przed meczem, że chce chronić rekord Muellera. „Gerd Mueller był moim idolem w młodości. Razem z nim szkoliłem młodych piłkarzy Bayernu. Znam go dobrze i cenię bardzo wysoko. Musimy kryć Lewandowskiego, aby bronić rekordu Muellera” – zapowiadał Weinzierl przed rozpoczęciem meczu.
75-letni Mueller przebywa obecnie w domu opieki w okolicach Monachium, ze względu na stan zdrowia (demencja). Jego żona Uschi tak skomentowała wyczyn Roberta Lewandowskiego: „Gerd zawsze się dziwił, że ktoś nie przegonił jego rekordu już dawno temu. Gerd nie był zazdrosny o sukcesy, więc nie narzekałby, że stracił rekord. Jako pierwszy pogratulowałby i powiedział: +Dobra robota, chłopcze+. Na kogoś takiego jak Lewandowski trzeba było czekać 50 lat. W końcu mamy następcę Gerda”.