Bramkę dla Atletico zdobył w 56. minucie Luis Suarez. Doprowadził wówczas do wyrównania, bo cztery minuty wcześniej gola zdobył Manu Trigueros. Goście w 74. min po trafieniu Holendra Arnauta Danjumy znowu wyszli na prowadzenie i wiele wskazywało, że wynik już się nie zmieni.
Atletico może mówić jednak o sporym szczęściu - w piątej minucie doliczonego czasu gry samobójczego gola strzelił Algierczyk Aissa Mandi i mecz skończył się remisem 2:2.
Trzy punkty Barcelony
Wcześniej Barcelona wygrała z Getafe 2:1 . "Duma Katalonii" po dwóch zwycięstwach i porażce jest czwarta w tabeli. W niedzielę wszystkie bramki padły w pierwszej połowie. Po raz pierwszy od maja i operacji kolana w bramce Barcelony wystąpił Niemiec Marc-Andre ter Stegen.
Ekipa ze stolicy Katalonii musi sobie radzić bez Lionela Messiego, który odeszedł do Paris Saint-Germain. W niedzielę bramki zdobyli Sergi Roberto w 2. minucie i Memphis Depay w 30., a dla Getafe - Sandro w 18.
W sobotę Real Madryt pokonał na wyjeździe Betis Sewilla 1:0, a zwycięstwo "Królewskim", którzy objęli prowadzenie w tabeli, zapewnił w 61. minucie Daniel Carvajal.
Real ma na koncie siedem punktów. Tyle samo zgromadziły Sevilla, Valencia, Barcelona, Atletico i Mallorca, ale mają gorszy bilans bramek.