Gospodarze mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki i liczbie stworzonych okazji. Prowadzenie w 33. minucie dał im Niemiec Kai Havertz.

W 79. minucie podopieczni trenera Thomasa Tuchela dali się jednak zaskoczyć. Do remisu doprowadził wówczas Czech Matej Vydra.

Reklama

Jeśli w niedzielę Liverpool wygra z West Ham United, to zbliży się do Chelsea na punkt. Obecnie londyńczycy o trzy wyprzedzają Manchester City, który kilka godzin wcześniej pokonał w derbowym meczu na stadionie rywala Manchester United 2:0.

Spotkanie na Old Trafford zaczęło się od samobójczego gola Iworyjczyka Erica Bailly'ego w 7. minucie. Z kolei w 45. wynik podwyższył - i jak się później okazało ustalił - Portugalczyk Bernardo Silva po błędzie bramkarza Davida de Gei.

Reklama

United mają bardzo utalentowanych graczy jak Cristiano Ronaldo. Wiem, jak ciężko im się gra, jeśli nie mają piłki. Dlatego staraliśmy się jak najdłużej przy niej utrzymywać. Posiadanie piłki to także najlepsza metoda na uciszenie tutejszych trybun - podkreślił trener Manchesteru City Josep Guardiola.

Ostatnio w derbach tego miasta rzadko zwyciężają gospodarze. W 13 takich starciach od 2017 roku (licząc ligę i puchary) tak było tylko dwa razy. Również dwukrotnie padły remisy, a pozostałe dziewięć spotkań, wliczając sobotnie, zakończyło się wygranymi gości.

Media podkreślały, że zawodnicy United zanotowali słaby występ w 186. derbach Manchesteru.

"Czerwone Diabły" plasują się na piątej pozycji w Premier League. Mają dziewięć punktów mniej od Chelsea.

Nie wiadomo, jaka będzie przyszłość menedżera United Ole Gunnara Solskjaera. Jego podopieczni nie wygrali żadnego z ostatnich czterech domowych meczów ligowych - trzy porażki i remis.

Nie jestem w stanie powiedzieć, że chcę, aby właśnie tak Manchester United grał. Cały czas jestem w dobrym kontakcie z władzami klubu. Pracuję dla tego klubu i chcę dla niego wszystkiego, co najlepsze. Robię wszystko, co jestem w stanie, aby poprawić grę zespołu - powiedział Solskjaer.