Barcelona prowadziła po golu Holendra Frenkie'ego de Jonga (48.), ale do wyrównania doprowadził powracający do pełni sił po kontuzji Nigeryjczyk Samuel Chukwueze (76.).
W końcówce jednak obrońca gospodarzy źle podawał głową do swojego bramkarza, a z tej pomyłki skorzystał Holender Memphis Depay (88.) i Barcelona prowadziła 2:1. W doliczonym czasie drugiej połowy wynik ustalił z rzutu karnego Brazylijczyk Philippe Coutinho.
Xavi, który w przeszłości zdobył wiele trofeum jako piłkarz Barcelony, na razie ma także niezły bilans jako trener: dwa ligowe zwycięstwa oraz bezbramkowy remis z Benficą Lizbona w Lidze Mistrzów.
Kataloński klub zajmuje siódmą pozycję z dorobkiem 23 punktów po 14 meczach. Villarreal ma o siedem "oczek" mniej i jest na 12. pozycji.
W niedzielę zaprezentują się m.in. kluby z Madrytu. Prowadzący w tabeli Real (30 punktów) zagra u siebie z trzecią Sevillą (28 pkt), natomiast czwarte Atletico (26) zmierzy się na wyjeździe z Cadiz. Wicelidera Real Sociedad (29) czeka starcie w Barcelonie z Espanyolem.
Real Madryt, Sevilla i Atletico mają rozegrane po 13 meczów, Real Sociedad - 14.