Wszystkie bramki w Moenchengladbach zdobyli różni piłkarze. Kolejno: Maximilian Eggestein, Kevin Schade, Philipp Lienhardt, Nicolas Hoefler, Lucas Hoeler i Nico Schlotterbeck, który w 37. minucie ustalił - jak się okazało - wynik.

Reklama

Nigdy wcześniej w Bundeslidze drużyna gości nie prowadziła do przerwy 6:0.

Na dodatek już w 25. minucie było 5:0 dla Freiburga, który stał się również pierwszym zespołem w historii Bundesligi z pięcioma strzelonymi golami w takim okresie.

Jak na ironię, Borussia Moenchengladbach zapisała się w przeszłości na kartach Bundesligi z zupełnie innej strony. W 1978 roku pokonała u siebie Borussię Dortmund aż 12:0, strzelając do przerwy... sześć goli.

W tabeli Freiburg awansował na czwarte miejsce (25 pkt), a ekipa z Moenchengladbach jest trzynasta (18).

Na pozycji lidera umocnił się Bayern (34 pkt). Monachijczycy w sobotę w szlagierze rundy jesiennej pokonali w Dortmundzie wicelidera Borussię 3:2. Dwa gole dla obrońców tytułu zdobył Robert Lewandowski, w tym jednego z rzutu karnego.