Na koniec 2021 roku "The Citizens" mieli nad Liverpoolem dziewięć punktów przewagi, ale wtedy właśnie zaczęła się świetna passa "The Reds". Najpierw remis z Chelsea Londyn 2:2, a później 10 kolejnych zwycięstw, co przy kilku potknięciach drużyny trenera Pepa Guardioli na nowo otworzyło wyścig o mistrzostwo.

Reklama

Jego kulminacją miało być niedzielne spotkanie na Etihad Stadium w Manchesterze, gdzie gospodarze doznali dwóch z trzech porażek w tym sezonie. Szlagier zaczął się jednak po ich myśli, bo już w piątej minucie prowadzenie strzałem zza pola karnego zapewnił im wracający do wielkiej formy Belg Kevin de Bruyne. Po następnych ośmiu minutach było już 1:1, a wyrównał Portugalczyk Diogo Jota, który po dośrodkowaniu Trenta Alexandra-Arnolda zaliczył 15. trafienie w sezonie.

W 36. minucie po raz drugi na prowadzenie wyszli piłkarze City, a gola uzyskał Brazylijczyk Gabriel Jesus. Tuż po wznowieniu gry po przerwie wynik na 2:2 - identyczny jak jesienią na Anfield - ustalił Senegalczyk Sadio Mane, któremu asystował Egipcjanin Mohamed Salah. Tuż przed końcowym gwizdkiem blisko zadania decydującego ciosu był Riyad Mahrez. Algierski rezerwowy miejscowych z rzutu wolnego trafił w słupek.

Manchester City utrzymał punkt przewagi nad ekipą prowadzoną przez Juergena Kloppa, co stawia go w uprzywilejowanej sytuacji przed finiszem rozgrywek i sprawia, że jest bliżej czwartego w ostatnich pięciu latach tytułu. Do końca sezonu, pozostało siedem kolejek, piłkarze City nie zagrają już bowiem z żadną czołową drużyną. Teoretycznie najtrudniej w kalendarzu wygląda przedostatnie spotkanie - w Londynie z West Ham United. Liverpool ma trudniejszy terminarz - przed nim jeszcze mecze na własnym terenie z Manchesterem United (33. kolejka) i Tottenhamem Hotspur (36. kolejka).

Reklama

Obie ekipy prezentują się w tym sezonie świetnie nie tylko na krajowym podwórku, ale również na europejskiej arenie. W Lidze Mistrzów są blisko awansu do półfinału. W pierwszych meczach ćwierćfinałowych Liverpool wygrał na wyjeździe z Benficą Lizbona 3:1, a Manchester City u siebie z Atletico Madryt 1:0.

Niespodzianka w derbach Londynu

Wcześniej w niedzielę trzeciej z rzędu wyjazdowej porażki doznał West Ham United z Łukaszem Fabiańskim w bramce. "Młoty" w derbach stolicy przegrali z beniaminkiem Brentfordem 0:2. W drugiej połowie gole zdobyli Bryan Mbeumo i Ivan Toney.

Łączący rywalizację w Premier League z występami w Lidze Europy West Ham z 51 punktami jest szósty w tabeli, ale mający taki sam dorobek Manchester United (0:1 z Evertonem) rozegrał jedno spotkanie mniej.

Blamaż Southampton

Sobota w angielskiej ekstraklasie przyniosła m.in. blamaż Southampton. Drużyna Jana Bednarka już w 31. minucie przegrywała z Chelsea 0:4, a w 54. było 0:6. Po dwie bramki dla przeciętnie spisujących się w ostatnich tygodniach "The Blues" zdobyli Mason Mount i Niemiec Timo Werner, a po jednej Hiszpan Marcos Alonso i inny z Niemców - Kai Havertz. Polski obrońca rozegrał cały mecz, a w 60. minucie został ukarany żółtą kartką.

Jak przypomniał Reuters, to już siódmy raz, kiedy Southampton FC stracił cztery lub więcej bramek w pierwszej połowie ligowego meczu pod wodzą Ralpha Hasenhuettla.

W trakcie sobotniego spotkania wśród kibiców tej drużyny pojawiły się zapewne obawy, że może powtórzyć się sytuacja z poprzednich sezonów, gdy "Święci" przegrali po 0:9 z Leicester City (25 października 2019 roku) i Manchesterem United (2 lutego 2021).

Ostatecznie aż takiej piłkarskiej klęski nie było, ale Southampton przegrał piąty z sześciu ostatnich meczów (jeden remis), licząc wszystkie rozgrywki. W tabeli jest 14 (36 pkt), zaś Chelsea wciąż zajmuje trzecią lokatę (62), którą prawdopodobnie utrzyma do końca sezonu, biorąc pod uwagę różnice punktowe za nią i przed nią.

Mieszane nastroje kadrowiczów

Powodów do radości nie miał też inny z kadrowiczów Czesława Michniewicza - Matty Cash. Aston Villa, z którą niedawno przedłużył umowę, uległa na własnym terenie nabierającemu rozpędu Tottenhamowi 0:4. Trzy gole dla "Kogutów" walczących o miejsce w najlepszej czwórce, które daje prawo gry w Lidze Mistrzów, zdobył Son Heung-min. Koreańczyk z 17 trafieniami w klasyfikacji strzelców ustępuje jedynie Mohamedowi Salahowi z Liverpoolu.

Ekipa z Birmingham, po czwartej kolejnej porażce, z 36 pkt zajmuje 12. lokatę.

Plasujący się na 16. pozycji zespół Leeds United, z Mateuszem Klichem w składzie, pokonał w sobotę na wyjeździe przedostatni Watford FC 3:0. Polski pomocnik grał do 59. minuty. Opuścił boisko, gdy goście prowadzili 1:0.

 Wyniki 32. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Anglii: niedziela Brentford 2 - Bryan Mbeumo 48, Ivan Toney 64 West Ham United 0 Norwich City 2 - Pierre Lees Melou 9, Teemu Pukki 86 Burnley 0 Leicester City 2 - Ademola Lookman 39, Kiernan Dewsbury-Hall 45 Crystal Palace 1 - Wilfried Zaha 66 Manchester City 2 - Kevin de Bruyne 5, Ganbriel Jesus 36 Liverpool 2 - Diogo Jota 13, Sadio Mane 46 sobota Aston Villa 0 Tottenham Hotspur 4 - Son Heung-Min 3, 66, 71 Dejan Kulusevski 50 Everton 1 - Anthony Gordon 27 Manchester United 0 Arsenal 1 - Martin Oedegaard 89 Brighton 2 - Leandro Trossard 28, Enock Mwepu 66 Southampton 0 Chelsea 6 - Marcos Alonso 8, Mason Mount 16, 54, Timo Werner 21, 49, Kai Havertz 31 Watford 0 Leeds United 3 - Raphinha 21, Rodrigo 73, Jack Harrison 85 piątek Newcastle United 1 - Chris Wood 72-karny Wolverhampton 0 Tabela: M Z R P bramki pkt 1. Manchester City 31 23 5 3 72 20 74 2. Liverpool 31 22 7 2 79 22 73 3. Chelsea 30 18 8 4 64 23 62 4. Tottenham 31 18 3 10 56 37 57 5. Arsenal 30 17 3 10 45 36 54 6. West Ham United 31 15 6 11 51 42 51 7. Manchester United 31 14 9 8 49 42 51 8. Wolverhampton 32 15 4 13 33 28 49 9. Leicester 29 11 7 11 45 48 40 10. Crystal Palace 31 8 13 10 43 40 37 11. Brighton 31 8 13 10 28 37 37 12. Aston Villa 31 11 3 17 42 46 36 13. Brentford 32 10 6 16 39 48 36 14. Southampton 31 8 12 11 37 52 36 15. Newcastle 31 8 10 13 34 54 34 16. Leeds 32 8 9 15 38 68 33 17. Everton 30 8 4 18 33 52 28 18. Burnley 30 4 12 14 25 44 24 19. Watford 31 6 4 21 29 60 22 20. Norwich 31 5 6 20 20 63 21