Portal Lance zauważył, że ekipę Paulo Sousy od strefy spadkowej dzielą zaledwie dwa punkty. Odnotował, że zespół, który według wcześniejszych deklaracji władz Flamengo, miał pod przywództwem Portugalczyka walczyć o wygranie ligi, znajduje się obecnie w dolnej części tabeli.

Reklama

Podobne opinie, jak odnotowuje Lance, wyrażają coraz głośniej również sportowi komentatorzy. Portal zauważa, że drużyna pod opieką Sousy spisuje się gorzej niż wówczas, gdy była prowadzona przez poprzedniego trenera - Renato Gaucho.

Część kibiców w internecie pisze, że Renato Gaucho został zwolniony za znacznie mniej (od tego co osiągnął Sousa - przyp. red.) - zauważył Lance, przypominając niektóre wpisy kibiców dotyczące portugalskiego szkoleniowca: “Wyrzućcie go!”, “Stworzył okropny zespół”.

Reklama

Nie tylko Sousa winny obecnej sytuacji?

Krytyki Sousie nie szczędzi też portal UOL, według którego trzeba “zwolnić nie tylko Sousę, ale również ludzi, którzy go sprowadzili” do Rio de Janeiro. Portal wskazuje na słabe wyniki prowadzonej przez Portugalczyka ekipy.

Flamengo jest najdroższą ekipą ligi, ale gra w tym sezonie w okolicach strefy spadkowej - podsumował czteromiesięczny pobyt Paulo Sousy w brazylijskim klubie UOL.

Jesus zastąpi Sousę?

Reklama

Tymczasem wydawany w Rio dziennik “O Dia” twierdzi, że “oliwy do ognia” dolał w ostatnich dniach były szkoleniowiec Flamengo Jorge Jesus, spędzający "wczasy" w Brazylii. W grudniu miał on zostać zakontraktowany przez Flamengo. Wysłannicy tego klubu ostatecznie jednak nie porozumieli się z byłym trenerem Benfiki Lizbona i sprowadzili do Brazylii Paulo Sousę.

Według mediów, kilkunastodniowy pobyt w Brazylii Jesus wykorzystał na rozmowy w sprawie swojej nowej pracy. W jednym z wywiadów Portugalczyk przyznał, że mógłby trenować zarówno reprezentację Brazylii, jak również Flamengo. Władzom tego klubu postawił jednak warunek - mają do 20 maja odpowiedzieć mu czy są zainteresowani wznowieniem współpracy. Sam ogłosił, że chętnie przejąłby po Sousie prowadzenie zespołu z Rio.

Pod koniec grudnia Paulo Sousa niespodziewanie ogłosił zamiar prowadzenia zespołu Flamengo i odejścia z reprezentacji Polski walczącej w barażach o mundial w Katarze. Ostatecznie jego miejsce zajął Czesław Michniewicz, z którym po spotkaniu ze Szwecją, wygranym 29 marca przez biało-czerwonych 2:0, polscy piłkarze wywalczyli awans na mistrzostwa świata.