Wydawany w Rio de Janeiro dziennik “O Dia” wskazuje, że po przegranym w sobotę spotkaniu przeciwko Atletico Paranaense z Kurytyby 0:1 ekipa dowodzona przez portugalskiego szkoleniowca znalazła się na “dalekim” ósmym miejscu w tabeli.

Część kibiców nie ukrywa swojego rozżalenia na forach internetowych z powodu słabej postawy podopiecznych Sousy. Niektórzy twierdzą, że zaledwie jeden wygrany mecz Flamengo na cztery rozegrane przez tą utytułowaną ekipę spotkania ligowych to za mało i domagają się zwolnienia Portugalczyka.

"Sousa ma tylko jeden schemat"

Reklama

“O Dia” zauważa, że część komentatorów wini za niepowodzenia sztab szkoleniowy Flamengo. Wśród krytyków ekipy trenerskiej klubu z Rio de Janeiro jest dziennikarz portalu UOL Esporte Renato Maurico Prado, który zarzucił Sousie szereg błędów w przygotowaniu drużyny i uznał go głównym winowajcą porażki w Kurytybie.

Reklama

"Dziś nikt z zawodników nie był gorszy od Paulo Sousy", podsumował Prado, zarzucając trenerowi kurczowe trzymanie się schematów, a dowodzoną przez Portugalczyka drużynę nazwał “żadną”.

Reklama

Paulo Sousa umie tylko grać w jeden sposób, ma tylko jeden schemat. Paulo Sousa to przeciętny trener, bo jego drużyna może tylko grać w jeden sposób. Nie jest ważne jaki jest przeciwnik, on zawsze chce grać do przodu (…), nie zmienia taktyki. Osobiście nie trawię trenerów, którzy nie biorą pod uwagę charakterystyki rywala, boiska czy sytuacji w rozgrywkach - ocenił Prado.

Fatalny początek rozgrywek Flamengo

Tymczasem, jak oszacował inny brazylijski dziennik online “Lance”, dowodzona przez Paulo Sousę ekipa to Flamengo z najniższą średnią bramek na mecz od 2018 r. Portal przypomniał, że poza porażką i dwoma remisami zespół Sousy wywalczył dopiero tylko jedno zwycięstwo.

Pretendujące do tytułu mistrzowskiego Flamengo ma fatalny początek rozgrywek - ocenił brazylijski portal, przypominając, że w czterech dotychczasowych spotkaniach ligi klub z Rio de Janeiro zdobył cztery bramki i stracił trzy gole.

Paulo Sousa niespodziewanie pod koniec grudnia 2021 r. ogłosił, że zamierza opuścić piłkarską reprezentację Polski, której był selekcjonerem od stycznia 2021 r., i poprowadzić Flamengo. Porzucając biało-czerwonych przed barażami na mundial w Katarze Portugalczyk twierdził, że “odchodzi do brazylijskiego klubu z powodu jego wielkości”.

W styczniu 2022 r. na następcę Sousy został wybrany Czesław Michniewicz, a dowodzona przez niego ekipa wywalczyła po zwycięskim meczu ze Szwecją awans na tegoroczny mundial.