Barcelona w tym sezonie miała patent na Real

Do końca rozgrywek La Liga pozostały jeszcze dwie kolejki, ale już nie będą one miały wpływu na losy mistrzowskiego tytułu. Drugi w tabeli Real Madryt nie ma już szans na wyprzedzenie Barcelony. Dla ekipy ze stolicy Katalonii to trzecie trofeum zdobyte w tym sezonie kosztem "Królewskich".

Reklama

Najpierw Lewandowski, Szczęsny i ich koledzy pokonali Real w Superpucharze Hiszpanii. Potem okazali się lepsi w finale Pucharu Króla, a teraz udowodnili swoją wyższość w rozgrywkach ligowych.

Real w środę cudem pokonał Mallorcę, strzelając zwycięskiego gola w ostatniej akcji meczu. Dzięki temu opóźnił koronację Barcelony, ale tylko o jeden dzień. Barcelona do zapewnienia sobie mistrzostwa potrzebowała zwycięstwa w meczu z Espanyolem.

Cudowny gol Yamala

Podopieczni Hansiego Flicka w pierwszej połowie nie potrafili znaleźć drogi do bramki gospodarzy. Udało im się to tuż po przerwie. W 53. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Lamine Yamal. 17-letni gwiazdor Barcelony zszedł z piłką z prawego skrzydła do środka i cudownym uderzeniem umieścił piłkę w siatce Espanyolu.

Wynik spotkania na 2:0 w doliczonym czasie gry ustalił Fermin Lopez.

Szczęsny miał sporo pracy, Lewandowski zmieniony w drugiej połowie

W składzie nowo koronowanych mistrzów Hiszpanii od początku meczu grali Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski. Polski bramkarz tego wieczoru miał sporo pracy, ale udało mu się zachować czyste konto. Natomiast dla wracającego po kontuzji do podstawowej jedenastki 36-letniego napastnika nie był to udany występ. W 64. minucie Polak został zmieniony przez Fermina Lopeza. W ten sposób Lewandowski nie powiększył swojego dorobku strzeleckiego. Nadal na koncie ma 25. trafień i do liderującego w klasyfikacji na najskuteczniejszego piłkarza La Liga - Kyliana Mbappe z Realu Madryt traci trzy gole.