Nawrocki i Tusk kibicują Lechii
Prezydent Nawrocki na brak emocji i goli w poniedziałkowy wieczór na pewno nie narzekał, ale do końca nie mógł być zadowolony opuszczając trybuny. Jego ukochana Lechia choć strzeliła aż trzy gole, to nie potrafiła zainkasować kompletu punktów. Po remisie z Motorem "zielono- biali" nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Co ciekawe jest to również powód do zmartwienia dla Donalda Tuska. Prezydenta naszego kraju i premiera polskiego rządu dzieli prawie wszystko w kwestii polityki, ale łączy miłość do Lechii.
Prezydent Nawrocki nie musiał długo czekać na gola Lechii
Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli pojedynek z Motorem. Już w 3. minucie prezydent Nawrocki i pozostali kibice Lechii pierwszy raz tego wieczoru fetowali gola dla swojej ukochanej drużyny. Wynik spotkania otworzył Bohdan Wjunnyk.
Trzy bramki w końcówce pierwszej połowy
W końcowych minutach pierwszej połowy padły aż trzy bramki. Najpierw w 38. minucie do remisu doprowadził Karol Czubak.
Trzy minuty później Motor już był na prowadzeniu. Prowadzenie ekipie z Lublina pięknym strzałem z dystansu dał Ivo Rodrigues.
Lechii jeszcze przed przerwą udało się wyrównać. W doliczonym czasie gry Tomas Bobcek wykorzystał błąd obrońcy i po solowej akcji umieścił piłkę w siatce.
Efektowne gole po przerwie
Po zmianie stron obie ekipy dołożyły jeszcze po jednym trafieniu. W 53. minucie Bartosz Wolski popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego.
Równie efektowna bramka była dziełem Camilo Meny. Skrzydłowy Lechii w 79. minucie przeprowadził rajd, który zakończył golem na wagę remisu.