Portal UOL, relacjonujący pierwsze poczynania Sousy we Flamengo, wskazuje, że piłkarze klubu z Rio de Janeiro zostali zmuszeni do bardzo wczesnego wstawania. Odnotowuje, że odbywające się po przyjściu Sousy do klubu sesje treningowe rozpoczynają się o 8 rano, czyli o dwie godziny wcześniej niż dotychczas.
Gracze mają nogi z betonu
Zaznaczył, że innym wymaganiem Portugalczyka jest nakazanie graczom spożywania posiłku w dniach treningów w centrum szkoleniowym klubu Ninho do Urubo, zaś w dniach rozgrywanych meczów - na terenie stadionu Maracana.
Brazylijski portal O Globo zauważa, że podopieczni Sousy sprawiają wrażenie bardzo zmęczonych po dwóch tygodniach pracy w tym klubie 51-letniego Portugalczyka.
Zawodnicy nie mają łatwego życia przed rozpoczęciem sezonu w okresie, kiedy ekipą kieruje Paulo Sousa, wskazuje portal, zaznaczając, że niektórzy z graczy mówią, że mają nogi niczym z betonu", albo "brakuje im kolejnego płuca.
Odzież z chipem z GPS
Tymczasem portal Torcedores wskazuje, że inną charakterystyką zajęć z Sousą jest użycie kilku nowinek technologicznych, m.in. nagrywania dronem sesji treningowych. Dzięki sfilmowaniu ćwiczeń trener pokazuje graczom na telebimie mankamenty, które należy poprawić.
Inną nowością wprowadzoną we Flamengo przez byłego selekcjonera polskiej kadry jest stosowanie odzieży sportowej z umieszczonym w niej chipem z GPS. Podczas treningu rejestruje on m.in. rytm serca zawodnika, liczbę pokonanych przez niego kilometrów, a także maksymalną szybkość osiąganą podczas startów.
Portal Torcedores odnotowuje, że Sousa zadbał również "pod względem technologicznym" o piłkarzy kontuzjowanych lub powracających do drużyny po urazach. Od czwartku mają oni sesje treningowe, podczas których używają okularów rzeczywistości wirtualnej. Nowatorskie urządzenie pomaga podczas wirtualnej gry poprawić predyspozycję psychiczną do określonych zagrań, a także przyspieszyć reakcję zawodnika.