Barcelona poinformowała w środę, że przeprowadzone badania przyniosły zadowalające wyniki, a lekarze pozwolili piłkarzowi wrócić do domu.
Do bardzo groźnie wyglądającej sytuacji doszło w 61. minucie wtorkowego meczu z Celtą na Camp Nou. Araujo zderzył się głową z kolegą z drużyny Gavim, następnie wykonał jeszcze kilka kroków i... upadł na murawę.
Piłkarze obu drużyn natychmiast wezwali pomoc medyczną i przewrócili go na bok. Araujo wydawał się być nieprzytomny przez kilka chwil. Był opatrywany przez prawie osiem minut, zanim został umieszczony - w specjalnym kołnierzu - w karetce.
Klub poinformował wówczas na Twitterze, że Araujo doznał wstrząśnienia mózgu i przewieziono go do szpitala w celu przeprowadzenia dalszych badań.
Na szczęście to był tylko strach - przyznał trener Barcelony Xavi Hernandez.
Gavi również potrzebował pomocy medycznej, ale był w stanie kontynuować grę.
Barcelona już w poprzedniej kolejce zapewniła sobie udział w Champions League. W obecnym sezonie nie zdobędzie żadnego trofeum, więc pozostała jej walka o wicemistrzostwo kraju. Z dorobkiem 72 punktów umocniła się na drugim miejscu. Pewny mistrzowskiego tytułu Real (81 pkt) podejmie w czwartkowy wieczór walczący o utrzymanie zespół Levante.