Sędzia podyktował "jedenastkę" dla drużyny Diego Simeone w 40. minucie, faulowany był Brazylijczyk Matheus Cunha. Po chwili rzut karny wykorzystał Carrasco, pokonując Ukraińca Andrija Łunina w bramce Realu.
Dzięki wygranej czwarte w tabeli Atletico - mistrz z poprzedniego sezonu - ma 64 pkt i jest bardzo blisko udziału w Lidze Mistrzów, a wciąż walczy o miejsce na podium. Do trzeciej Sevilli traci punkt.
Real zgromadził 81 pkt. "Królewscy" przeżywają ostatnio wielkie dni - przed tygodniem zapewnili sobie 35. w historii tytuł mistrza Hiszpanii, a w środę po dramatycznym meczu i zwycięstwie po dogrywce 3:1 nad Manchesterem City awansowali do finału Ligi Mistrzów.
Koronowany tydzień temu mistrz podszedł do tych derbów bez presji i... bez wielkich ambicji. Trener Carlo Ancelotti zdecydował się dać odpocząć wielu swoim czołowym piłkarzom po zapierającym dech w piersiach półfinale z Manchesterem City w Lidze Mistrzów - napisała agencja AFP.
W pierwszym składzie zabrakło w niedzielę m.in. prezentującego w tym sezonie niesamowitą formę Francuza Karima Benzemy, Chorwata Luki Modrica i Brazylijczyka Viniciusa Juniora (dwaj ostatni weszli na boisko w trakcie drugiej połowy).
Alba przybliżył Barcelonę do wicemistrzostwa
W sobotę piłkarze Barcelony pokonali na wyjeździe Betis Sewilla 2:1 i są coraz bliżej wicemistrzostwa Hiszpanii. Z dorobkiem 69 pkt zajmują drugie miejsce.
Losy meczu rozstrzygnęły się w końcówce. W 76. minucie prowadzenie Barcelonie zapewnił rezerwowy Ansu Fati, który wrócił niedawno do gry po długiej przerwie spowodowanej kontuzją.
Chwilę później wyrównał Marc Bartra, ale ostatnie słowo należało do Katalończyków. W 90+4. minucie bramkę strzałem z woleja zdobył Jordi Alba.