Piłkarze AC Milan są coraz bliżej pierwszego od 2011 roku tytułu mistrza Włoch. W 36. kolejce pokonali na wyjeździe Veronę 3:1 i wrócili na pierwsze miejsce w tabeli. Wyprzedzają lokalnego rywala - Inter - o dwa punkty.
Musimy wygrać wszystkie pozostałe mecze, a mój zespół wygląda na bardzo skoncentrowany i zmotywowany - mówił przed tą kolejką trener Milanu Stefano Pioli.
Nie rzucał słów na wiatr. Wprawdzie Verona prowadziła od 38. minuty po trafieniu Davide Faraoniego, ale później gole strzelał tylko Milan.
Bohaterem gości w niedzielny wieczór okazał się Sandro Tonali, który zdobył dwie bramki - pod koniec pierwszej i na początku drugiej połowy, w obu przypadkach w dość łatwych sytuacjach. Oprócz niego do siatki rywali trafił w 87. minucie Alessandro Florenzi.
Piłkarzami Verony są Paweł Dawidowicz i wypożyczony ze Śląska Wrocław Mateusz Praszelik. Pierwszy od wielu miesięcy pauzuje jednak z powodu ciężkiej kontuzji kolana, drugi był w niedzielę rezerwowym.
Dzięki zwycięstwu Milan na dwie kolejki przed końcem ma 80 punktów i wyprzedza o dwa Inter, a o siedem Napoli; drużyna Piotra Zielińskiego, mimo sobotniego zwycięstwa na wyjeździe 1:0 nad Torino, definitywnie straciła w ten weekend szansę na tytuł.
Inter odrobił stratę dwóch bramek
Piłkarze Interu grali już w piątek. W Mediolanie, choć przegrywali już 0:2, pokonali 4:2 EmpoliSzymona Żurkowskiego. 24-letni pomocnik reprezentacji Polski, który zbiera świetne recenzje w obecnym sezonie, zaliczył w tym meczu asystę.
Również w piątek czwarty w tabeli Juventus Turyn Wojciecha Szczęsnego (69 pkt) niespodziewanie przegrał na wyjeździe z przedostatnią Genoą 1:2.