Bohaterem pierwszych minut na San Siro był duet Żurkowski - Andrea Pinamonti. W piątej minucie, po zagraniu pomocnika biało-czerwonych, najlepszy strzelec beniaminka wślizgiem uzyskał 13. gola w sezonie. Pięć minut później 22-letni napastnik zrewanżował się Polakowi, który trafił do siatki, ale sędziowie po analizie VAR uznali, że Włoch we wcześniejszej fazie akcji był na spalonym.
Co się jednak odwlecze... W 28. minucie Albańczyk Kristjan Asllani uzyskał drugiego gola dla gości.
Broniący tytułu Inter jednak nie stracił głowy, a szybko zabrał się do odrabiania strat. Najpierw własnego bramkarza pokonał obrońca Empoli Simone Romagnoli, a tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę do remisu doprowadził Lautaro Martinez.
Argentyńczyk w 64. minucie zdobył 18. bramkę w sezonie, dobijając piłkę instynktownie odbitą przez bramkarza gości Guglielmo Vicario. W doliczonym czasie gry wynik ustalił wprowadzony na boisko niewiele wcześniej Chilijczyk Alexis Sanchez.
Empoli postraszyło Inter. Martinez ojcem zwycięstwa. "Nerrazzuri" liderem - napisała tuż po końcowym gwizdku "La Gazzetta dello Sport".
Inter czeka na ruch Milanu
Zespół trenera Simone Inzaghiego z 78 punktami objął prowadzenie w tabeli, jeden mniej ma lokalny rywal - Milan. Druga z mediolańskich drużyn w niedzielę o 20.45 zagra na wyjeździe z solidną w tym sezonie, dziewiątą obecnie Veroną. Piłkarzami ekipy gospodarzy są Paweł Dawidowicz i wypożyczony ze Śląska Wrocław Mateusz Praszelik. Pierwszy od wielu miesięcy pauzuje jednak z powodu ciężkiej kontuzji kolana.
Strata kolejnych w tabeli drużyn, w tym Napoli Piotra Zielińskiego, jest już raczej zbyt duża, by włączyły się do walki o scudetto.