To dla nas bardzo ważne, żeby posiadać dwóch piłkarzy na każdą pozycję. To wzmacnia rywalizację w drużynie - tłumaczył 34-letni pomocnik, który nie krył, że szczególnie wszyscy podekscytowani są pozyskaniem Polaka.

Jego transfer wiele znaczy. To piłkarz światowej klasy, prawdziwy goleador. Zdobywa mnóstwo bramek. Będziemy mu pomagać, aby jak najszybciej zaadaptował się w drużynie i przystosował do systemu, w jakim gramy - dodał Busquets, który w pierwszym zespole Barcelony od 2008 roku rozegrał 680 spotkań i zdobył 18 goli.

Reklama

Barcelona planuje kolejne transfery

W hiszpańskich mediach ciągle pisze się i mówi o kolejnych graczach, którzy mieliby zasilić szeregi "Barçy". Najczęściej wymieniani w tym kontekście są zawodnicy Chelsea - Cesar Azpilicueta oraz Marcos Alonso. Do tego coraz bardziej intensywne są pogłoski o potencjalnym sprowadzeniu obrońcy Sevilli Julesa Kounde. Doniesienia mogą być wiarygodne, ponieważ - jak mówił prezes Barcelony Joan Laporta - zespołowi obecnie najbardziej zależy na wzmocnieniu formacji defensywnej.

Barcelona w bieżącym okienku transferowym zakontraktowała już pięciu zawodników: nową umowę podpisał Francuz Ousmana Dembele, z Leeds United sprowadzono Brazylijczyka Raphinhę, z Chelsea Duńczyka Andreasa Christensena, z AC Milan Iworyjczyka Francka Kessiego oraz Lewandowskiego z Bayernu Monachium.

Hiszpanie zmienili Lewandowskiemu narodowość

Polski napastnik, który w niedzielę doleciał na Florydę, gdzie wicemistrz Hiszpanii przebywa na zgrupowaniu, jeszcze nie trenował ze swoją nową drużyną. W poniedziałek przeszedł testy medyczne, ale wciąż oficjalnie nie podpisał kontraktu.

Przybycie Lewandowskiego jest głównym tematem materiałów na oficjalnej stronie internetowej i w mediach społecznościowych klubu ze stolicy Katalonii. Prezentując filmik obrazujący pierwszy dzień Polaka w nowym klubie Barcelona nie ustrzegła się też wpadki, bowiem w tytule nagrania pojawiła informacja o "niemieckim napastniku".