W styczniu 2019 roku po podpisaniu kontraktu z Cardiff City w trakcie lotu z Francji do stolicy Walii jednosilnikowy samolot z argentyńskim piłkarzem na pokładzie spadł do kanału La Manche. Trzy tygodnie później odnaleziono ciało 28-letniego zawodnika. W katastrofie zginął również pilot tego samolotu.

Reklama

Po śmierci piłkarza walijski klub zakomunikował, że nie ma zamiaru płacić za transfer Nantes, tłumacząc, że Sala w tamtym momencie jeszcze nie był ich graczem.

Nie zgodziła się z tym FIFA, tłumacząc, że wyspiarze powinni zapłacić sześć milionów euro pierwszej raty za transfer Argentyńczyka. Cardiff City odwołało się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS), który ostatecznie podtrzymał decyzję międzynarodowej organizacji piłki nożnej z 25 września 2019 roku, w sprawie transferu Argentyńczyka, który opiewał na ok. 16 milionów euro.

Po uwzględnieniu wszystkich dowodów i argumentów przedstawionych przez oba kluby, sąd uznał, że transfer piłkarza z FC Nantes do Cardiff City został w tamtym momencie zakończony i Sala formalnie był już zawodnikiem klubu ze stolicy Walii - uzasadnił wyrok CAS.

Reklama

Proces w Lozannie rozpoczął się na początku tego roku i dotyczy tylko pierwszej raty za przejście piłkarza do walijskiego zespołu, pozostałe raty nie zostały jeszcze spłacone ze względu na wciąż trwające postępowanie przed instancjami FIFA.

Cardiff City nie ukrywa rozczarowania przegraną apelacją i nie zamierza zapłacić FC Nantes za transfer Argentyńczyka.

Nasz klub jest rozczarowany decyzją sądu. Nadal nie została rozstrzygnięta kwestia odpowiedzialności FC Nantes za katastrofę. W związku z czym będzie musiało to być rozstrzygnięte na innym forum. Gdy klubowi prawnicy zbadają powody tej decyzji, spodziewamy się odwołać i nie zamierzamy w międzyczasie dokonywać żadnych płatności francuskiemu klubowi - brzmi oficjalne oświadczenie Cardiff City w tej sprawie.

W przypadku niezapłacenia należnych pieniędzy francuskiemu klubowi Komisja Statusu Zawodnika FIFA wprowadzi zakaz transferowy dla Cardiff City na okres trzech okienek. Dodatkowo CAS nałożyło na walijski zespół rekordowo wysoką kwotę kosztów postępowania sądowego oraz arbitrażowego.

Francuski klub z zadowoleniem przyjął decyzję CAS i nie ukrywał radości z zakończenia tej trudnej sprawy.

Cały klub FC Nantes cieszy się, że ta procedura dobiegła końca. Mamy nadzieję, że to zakończy całą tę kampanię dezinformacyjną, na którą nie reagowaliśmy z szacunku dla rodziny piłkarza - napisano w oświadczeniu.