Jedyna bramka w meczu utytułowanych klubów, których barwy reprezentował w latach 80. Zbigniew Boniek, padła w 53. minucie po mocnym strzale z dystansu Gianluki Manciniego.
Szczęsny niewiele mógł zrobić, by uniknąć tego gola - napisała agencja EFE.
Jednym z negatywnych bohaterów prestiżowego spotkania okazał się Moise Kean. Napastnik reprezentacji Włoch i Juventusu wszedł na boisko w 89. minucie, a już kilkadziesiąt sekund później został ukarany czerwoną kartką za kopnięcie Manciniego.
W ekipie Juventusu zabrakło kontuzjowanego od kilku tygodni Arkadiusza Milika. Natomiast w zespole Romy do 63. minuty grał Zalewski.
Ten mecz to włoski klasyk, ale obecnie bez dużego wpływu na czołówkę tabeli. Roma jest czwarta (47), a "Stara Dama" - po odjęciu karnie 15 punktów - siódma (35).
Wcześniej w niedzielę Inter pokonał Lecce 2:0 po golach znanego reprezentanta Armenii Henricha Mchitarjana oraz argentyńskiego mistrza świata Lautaro Martineza.
Rozegraliśmy znakomity mecz z odpowiednim podejściem i cały czas na dużej intensywności. Drugi gol ułatwił nam zadanie. To było zasłużone zwycięstwo nad drużyną, która potrafi wielu rywalom sprawić kłopoty - podkreślił trener Interu Simone Inzaghi.
Jego zespół wrócił na drugie miejsce z dorobkiem 50 punktów i traci 15 do Napoli.
Lider grał już w piątek - dość niespodziewanie przegrał przed własną publicznością z trzecim obecnie Lazio Rzym 0:1. Pomocnik gospodarzy Piotr Zieliński grał do 82. minuty, a rezerwowym pozostał Bartosz Bereszyński.
Poprzednia porażka w Serie A przydarzyła się podopiecznym trenera Luciano Spallettiego 4 stycznia z Interem w Mediolanie. Od tego czasu była jeszcze sensacyjna porażka po rzutach karnych z Cremonese w Pucharze Włoch, ale poza tym Napoli odniosło komplet zwycięstw.