Zmarły to Vincenzo Costanzo, syn Maurizio, domniemanego szefa mafii Ponticelii. 26-latek wpadł w zasadzkę przygotowaną przez członków konkurencyjnego klanu - donosi "La Gazzetta dello Sport".
Wydarzenia nie miały nic wspólnego ze świętowaniem mistrzostwa Włoch. To były mafijne porachunki - twierdzi miejscowa policja